Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
KKG
|

740 mln dolarów na wysypisku. Sąd nie zgodził się na przeszukanie

4
Podziel się:

Specjalista IT James Howells przegrał w pierwszej instancji proces o odzyskanie dysku, na którym zapisane są bitcoiny warte obecnie ok. 740 mln dolarów - poinformował portal Cointelegraph. Howells domagał się zgody na przeszukanie wysypiska śmieci, na które przed laty omyłkowo trafił jego stary komputer.

740 mln dolarów na wysypisku. Sąd nie zgodził się na przeszukanie
Specjalista IT James Howells przegrał w pierwszej instancji proces o odzyskanie dysku, który trafił na wysypisko (getty images, Chris Radburn)

39-letni Howells należał do najwcześniejszych bitcoinowych "górników": wykopywał walutę w 2009 roku, kiedy było to niemal darmowe i bardzo proste. Zgromadził w ten sposób 8 tys. BTC i klucz do nich zapisał na twardym dysku. Cztery lata później (kryptowaluta kosztowała wówczas 13 dolarów) podczas przeprowadzki omyłkowo wyrzucił dysk, który trafił na miejskie wysypisko śmieci w walijskim Newport.

Inżynier dość szybko zorientował się, co się stało, ale ilość śmieci na wysypisku, które ma rozmiary boiska do piłki nożnej, zdążyła w tym czasie urosnąć o ponad metr. Poszukiwanie komputera wymagało zgody rady miejskiej, która z powodu przepisów związanych z ochroną środowiska nie zgodziła się na to.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: BIZNES OD ŚRODKA: Michał Stawecki - APART

Howells rozpoczął batalię prawną, jednocześnie oferując radzie miejskiej (oraz mieszkańcom Newport) sowity udział w zyskach. Dwa lata temu szacował koszt przeszukania wysypiska na 11 mln dol. - miał do tego zadania pozyskać m.in. dwa psy-roboty wytwarzane przez Boston Dynamics oraz wykorzystać sztuczną inteligencję.

Rada miejska konsekwentnie odmawiała zgody i podkreślała, że poszukiwania będą kosztować miliony, a wcale nie muszą przynieść pożądanego efektu. Nie wykluczano też, że po kilkunastu latach dysku nie da się już odczytać.

Howells zaangażował fachowców od ochrony środowiska i zatrudnił specjalistę, który uczestniczył w odzyskiwaniu danych z czarnej skrzynki wahadłowca Columbia. Wobec oporu lokalnych władz skierował sprawę do sądu.

Przepisy zabraniają przekopywania wysypisk

W trakcie procesu rada Newport argumentowała, że pozwolenia środowiskowe zabraniają wszelkich prób przekopywania wysypisk, a ponadto kiedy dysk trafił na nie, stał się własnością miasta. Portal dziennika "The Guardian" poinformował, że sędzia przyjął tę argumentację i odrzucił roszczenia Howellsa.

Inżynier uważa, że bitcoiny zapisane na jego dysku mogą być wkrótce warte nawet 1,2 mld dolarów. James Howells zapowiedział, że złoży apelację do Sądu Najwyższego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(4)
WYRÓŻNIONE
lofix
2 godz. temu
Powinien iść do roboty w Polsce za 3200 zeta i już
Carrington
3 godz. temu
Ale bajki 🤣
Gość
3 godz. temu
Ja też wyrzuciłem tzw. przydaśki po kilku latach nazbierałem prawie 2 kontenery , część wziął dalszy sasiad
NAJNOWSZE KOMENTARZE (4)
Polak
27 min. temu
Tyle są warte elektroniczne pieniądze. Inwestujcie w coś majątek życia, a potem masz.
lofix
2 godz. temu
Powinien iść do roboty w Polsce za 3200 zeta i już
Carrington
3 godz. temu
Ale bajki 🤣
Gość
3 godz. temu
Ja też wyrzuciłem tzw. przydaśki po kilku latach nazbierałem prawie 2 kontenery , część wziął dalszy sasiad