Jeszcze do niedawna wynajem samochodów kojarzył się z drogim wypożyczeniem auta na kilka, kilkanaście dni. Był bardziej podobny do wynajęcia pokoju w hotelu niż mieszkania – jest to konieczne ze względu na wyjazdy służbowe lub wakacje, ale na dłuższy czas zupełnie się nie opłaca.
Dziś sytuacja się zmieniła. Na rynku pojawiła się nowa oferta finansowania samochodów – najem długoterminowy. Co to oznacza? Pożyczamy samochód na (najlepiej) 3 lata, płacimy ustaloną na cały okres najmu opłatę abonamentową, a potem auto oddajemy i bierzemy nowe na nową umowę (lub nie). Podczas całego tego czasu nie płacimy za serwis, opony i ubezpieczenie. Jedynym dodatkowym wydatkiem jest paliwo.
Powstaje pytanie – w czym taki abonament jest lepszy od leasingu? Sam w sobie nie jest ani lepszy, ani gorszy, wszystko zależy od sposobu użytkowania samochodu, jego rodzaju oraz od wygody i łatwości korzystania z każdej z tych opcji. Podstawowe kwestie finansowe – porównanie kosztów jednej i drugiej opcji – można wyliczyć na stronach firm oferujących wynajem, jak Carsmile.pl. Ale sam koszt miesięcznych rat to nie wszystko, chociaż od nich zaczniemy.
Co jest tańsze – leasing czy najem?
O ile abonament jest droższy od leasingu? Już samo pytanie zakłada, że pierwsza opcja jest droższa, prawda? Otóż nie zawsze. Jak wyliczyli eksperci serwisu Carsmile.pl, są takie auta, których wynajem jest tańszy niż leasing.
Jako przykład podają dwa modele – Opel Astra V oraz Ford Focus Ecoboost Trend. W zestawieniu ujęli koszty ubezpieczenia, opon, serwisów i rejestracji. Pominęli natomiast koszty paliwa, które nie mają wpływu na wynik symulacji, gdyż są takie same, niezależnie od tego, czy wybierzemy leasing, czy wynajem. Zakładanym okresem użytkowania samochodów są 3 lata. Auta pokonują rocznie 20 tys. kilometrów. Aby uzyskać porównywalne dane, przyjęto, że na koniec auto z leasingu jest sprzedawane po cenie rynkowej. Przyjęto też, że przedsiębiorca rozlicza się według 19-proc. stawki PIT.
Przeprowadzona przez Carsmile symulacja wskazuje, że dla przyjętych założeń, zarówno w przypadku Opla Astry, jak i Forda Focusa, korzystniejszym rozwiązaniem okazuje się wynajem. W przypadku astry różnica w całkowitych kosztach wynosi aż 12,5 tys. zł, a w przypadku focusa – 2,7 tys. zł. Trzeba pamiętać, że to tylko przykłady – wynik porównania jest różny dla różnych modeli, ale jak widać – można znaleźć takie samochodu, które bardziej opłaci się wynająć, niż wziąć w leasing.
Kiedy to jest możliwe?
Najistotniejszą sprawą jest popularność danego modelu. Jeśli samochód jest poszukiwany na rynku – firmie wynajmującej łatwiej będzie go sprzedać po 3 latach użytkowania. To ma istotny wpływ na koszt miesięcznej raty. Dlatego decydując się na wynajem, który miałby być porównywalny lub tańszy niż leasing, lepiej nie decydować się na rzadkie modele, konfigurowane pod gust i potrzeby najemcy. Ford Focus jest chętniej kupowanym na rynku wtórnym samochodem niż np. Ford Mustang – i oczywistym jest, że porównanie różnicy kosztów leasingu i abonamentu dla obu modeli będzie zupełnie inne.
Do sprawy kosztów należy jeszcze dorzucić ubezpieczenie – decydując się na umowę abonamentową w Carsmile.pl, możemy wybrać opcję, w której to firma wynajmująca będzie opłacać polisę. Dzięki temu nie trzeba się przez 3 lata przejmować żadnymi podwyżkami – mamy stałą ratę i nic poza tym nas nie obchodzi. Ten kij ma oczywiście dwa końce – jeśli ubezpieczenie potanieje, nasza rata się nie zmieni. Ale jak wskazuje doświadczenie, o ile OC czasami rzeczywiście taniało ze względu na ogromną konkurencję na rynku, to koszty AC nie są już tak chętnie obniżane. Obecnie zresztą koszty ubezpieczenia raczej idą w górę, więc umowa abonamentowa to w tym przypadku prawie pewna korzyść.
Opony i naprawy – o tym też pomyśl
Komplet zimowych opon na 3 lata, łącznie z wymianą i przechowywaniem, to przynajmniej 2 tys. zł netto (koszt zakupu opon na felgi 16 cali, dwie zmiany opon w roku). To firma wynajmująca też wlicza w abonament. Jeśli więc miesięczna opłata dla przykładowej Astry V to 902 zł netto, a rata leasingu to 1432 zł netto, to można powiedzieć, że w tym drugim przypadku trzeba doliczyć do całości jeszcze przynajmniej półtorej "ekstra" raty leasingowej w całym okresie leasingu. Natomiast przy wynajmie – na braku konieczności zakupu i wymiany opon zaoszczędzimy na przynajmniej 2 miesięczne raty abonamentowe.
Do tego dochodzą koszty serwisów – nowa auto musi mieć autoryzowany przegląd przynajmniej raz w roku. Leasingując auto, musimy za to płacić, wynajmując – już nie. To kolejne kilka tysięcy w 3 lata dodatkowych (lub zaoszczędzonych) wydatków. Pamiętajmy też, że auta pożyczamy zwykle na 3 lata (choć można na dłużej). A ostatni rok to już brak gwarancji producenta i konieczność napraw płatnych. Jeśli taka sytuacja się zdarzy – mając leasing, płacimy za to z własnej kieszeni. Przy abonamencie nic nas to nie obchodzi, wszystkie koszty pokrywa firma wynajmująca.
Wykup, sprzedaż i podatki
Teraz czas na rozważenie bardzo istotnej sprawy – co się dzieje po zakończeniu umowy najmu i leasingu. W pierwszym przypadku samochód po prostu wraca do firmy wynajmującej, a my możemy popisać kolejną umowę – lub nie. I na tym koniec.
Umowa leasingu zakłada możliwość odsprzedania samochodu lub wykupienia i użytkowania go dalej. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że jest to bardziej korzystne – mamy auto, które stanowi pewną wartość. W przypadku części modeli – rzeczywiście, pieniądze pozyskane ze sprzedaży poleasingowego samochodu sprawiają, że leasing jest bardziej opłacalny niż abonament. Trzeba jednak pamiętać o konieczności zapłacenia podatku od przychodu uzyskanego z tej sprzedaży – przynajmniej 17 procent, jeśli przedsiębiorca rozlicza się na zasadach ogólnych.
W obu przypadkach – najmu i leasingu – całość miesięcznej raty można odpisać od podstawy opodatkowania. Identycznie przedstawiają się też sprawy związane z odliczaniem kosztów bieżących samochodu (w tym paliwa – zarówno pod względem podatku dochodowego, jak i VAT-u).
Wygoda i czas – to też ma wartość
Samochód w firmie to nie tylko koszty finansowe – trzeba też wziąć pod uwagę czas i zasoby, jakie poświęcamy na jego zakup (wyleasingowanie czy najem) oraz bieżącą eksploatację. W przypadku auta na abonament wszystkie formalności można załatwić online, firmy oferujące wynajem samochodów, jak wspomniane Carsmile.pl, mają systemy, które krok po kroku prowadzą klienta przez cały proces wynajęcia auta. Leasing też można zacząć załatwiać przez internet, ale podpisanie umowy musi być osobiste.
Kolejna sprawa to wspomniane już wymiana opon, serwis i naprawy – to nie tylko kosztuje, ale też zajmuje czas. Jeśli ma się tym zająć przedsiębiorca – ktoś (właściciel lub pracownik) będzie musiał koło tego chodzić. Wreszcie – odsprzedaż samochodu po leasingu. Jeśli zdecydujemy się na to, trzeba będzie poświęcić czas i pieniądze (np. na doprowadzenie auta do porządku czy płatne ogłoszenia).
Jak widać ilość zmiennych, jakie trzeba wziąć pod uwagę, wybierając między leasingiem lub abonamentem, jest większa, niż mogłoby się wydawać. Abonament jest tańszy pod względem miesięcznych obciążeń i wygodniejszy. Leasing – droższy i wymagający więcej zachodu. Kwestią ostatecznie decydującą powinny więc być dokładne obliczenia, które wezmą pod uwagę nie tylko koszty finansowe i łatwość sprzedaży poleasingowego auta, ale także korzyści i koszty niefinansowe (czas, zasoby ludzkie) takiej operacji.
Materiał powstał przy współpracy z Carsmile