Adam Glapiński zamienił dom w Wilanowie na okazałą posiadłość pod Warszawą - informuje "Gazeta Wyborcza". Do transakcji miało dojść na początku 2009 roku, czyli na długo przed tym, gdy Glapiński zasiadł w fotelu szefa NBP.
Transakcja budzi jednak wiele wątpliwości, tym bardziej że według "GW" jej drugą stroną był Robert Szustkowski, biznesmen, który według dziennika był związany z rosyjskimi oligarchami.
Adam Glapiński miał wymienić dom na warszawskim Wilanowie na nieruchomość pod stolicą. Oba domy miały mieć identyczną wartość - 2,2 mln zł. Szef NBP miał tłumaczyć, że taka wymiana była po prostu dla niego wygodna.
Wymiana nieruchomości? Pojedyncze przypadki
Jak często dochodzi do wymian nieruchomości? Z analizy Cenatorium dla money.pl wynika, że podobne transakcje to na rynku nieruchomości prawdziwa rzadkość. Na przykład w woj. mazowieckim wymieniono się od 2019 r. do dziś nieruchomościami zaledwie 33 razy.
Jeszcze ciekawiej jest w woj. małopolskim. Tam od 2019 roku była zaledwie jedna taka transakcja, a jej przedmiotem było "zabudowanie mieszkalne", którego wartość wyceniono na.... 1 zł. Również jedna wymiana była w tym czasie w Wielkopolsce. Na Pomorzu Zachodnim z kolei były w tym czasie raptem cztery takie wymiany. Ponad trzydzieści było natomiast wymian nieruchomości na Dolnym Śląsku.
Jakimi domami czy mieszkaniami wymieniają się Polacy? Dominują raczej tańsze nieruchomości o wartości kilkudziesięciu, czasem kilkuset tys. zł. Wymiany lokali o wartości powyżej miliona to prawdziwa rzadkość. Na Dolnym Śląsku w ostatnich latach zdarzyła się tylko raz - w połowie 2019 roku wymieniono się mieszkaniami o wartości 1,5 mln zł.
Jedna z największych transakcji wymiany pod względem finansowym miała natomiast miejsce na Śląsku w 2019 roku. Zamieniono się gruntami na cele budowlane o wartości ok. 2,6 mln zł.
- Wymiany nieruchomości zdarzają się rzadko, ale trudno się dziwić. Nieczęsto przecież spotykają się dwie osoby, które uznają, że ich nieruchomości są warte dokładnie tyle samo - i które na dodatek chcą razem się zamienić. Zazwyczaj po prostu łatwiej swoją nieruchomość sprzedać i kupić nową - mówi money.pl Mariusz Kurzac, dyrektor zarządzający Cenatorium.
W skali całego kraju w ciągu ostatnich lat mieliśmy zatem najwyżej kilkaset transakcji, które można porównać do tej Adama Glapińskiego. Eksperci jednak mówią, że mogą się czasem zdarzać niewielkie wymiany, robione nawet nieoficjalnie. Te mogą dotyczyć na przykład niedużych działek rolniczych.
Według "Wyborczej" wymiana Glapińskiego i Szustkowskiego miała być jednak "korzystna podatkowo". Przy zamianie nieruchomości wystarczy bowiem zapłacić podatek od jednej nieruchomości, a nie od dwóch jak w przypadku sprzedaży. Obie strony mogą zatem "solidarnie" zapłacić po 1 procencie. Według "GW" w przypadku zamiany Glapińskiego podatek od czynności cywilnoprawnych wyniósł łącznie 44 tys. zł, czyli obie strony miały zapłacić po 22 tys. zł.
Adam Glapiński ani NBP nie skomentowali do tej pory szerzej publikacji "Wyborczej". Wysłaliśmy pytanie w tej sprawie do biura prasowego NBP. W odpowiedzi dostaliśmy zapewnienie, że biuro prasowe odpowiedziało na wszystkie pytania autora artykułu "GW".