Sąd Okręgowy uznał Bogusława B. za winnego i orzekł wobec niego karę sześciu lat pozbawienia wolności oraz grzywnę wynoszącą 10 tys. złotych – podaje PAP.
Oprócz byłego szefa Art-B., prokuratura oskarżyła też przedsiębiorcę Macieja W. Zdaniem śledczych działał on z B. "wspólnie i w porozumieniu". Jemu sąd wymierzył cztery lata więzienia.
Sąd również nakazał obu naprawić wyrządzoną szkodę. W przypadku B. oznacza to zapłatę na rzecz szwajcarskiej spółki ponad 8 tys. euro, a w przypadku W. natomiast ponad 11 mln euro. Wyrok jest nieprawomocny.
Sędzia Katarzyna Stasiów stwierdziła, że linia obrony oskarżonych nie mogła być uznana za wiarygodną.
– Po pierwsze w tych wersjach składanych między nimi są sprzeczności, ale przede wszystkim ta ich wersja, którą starali się tutaj forsować wspólnie i w porozumieniu, jest nielogiczna i całkowicie nieprzekonująca. Chcąc dać im wiarę, sąd musiałby uwzględnić i uznać za prawdziwy cały szereg totalnie absurdalnych, niewiarygodnych sytuacji – mówiła Stasiów, cytowana przez PAP.
To drugi proces B. przed warszawskim sądem okręgowym. Na początku października br. zapadło orzeczenie w pierwszym. B. został skazany na 6 lat więzienia w związku z wyłudzeniami dokonanymi za pomocą tzw. piramidy finansowej. Oszustwo oszacowano na kwotę około 33 mln złotych.
Decyzja TSUE ws. frankowiczów. Jest wyrok
Sprawa Art-B. to afera Bogusława B. i wspólnika Andrzeja Gąsiorowskiego (zgodził się na podawanie nazwiska). Wspólnie mieli, za pomocą tzw. oscylatora, zarobić 4,2 bln ówczesnych złotych. W 1991 roku uciekli z Polski i osiedli w Izraelu. B. został zatrzymany w 1994 roku w Szwajcarii, a następnie wydany Polsce i skazany w 2000 roku na 9 lat więzienia. W połowie 2004 roku wyszedł na wolność, gdyż zaliczono mu czas przebywania w areszcie do czasu wydania wyroku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl