Od czwartkowego spotkania prezesa NIK Mariana Banasia z prezesem Jarosławem Kaczyńskim i szef MSWiA a zarazem koordynatorem służb specjalnych Mariuszem Kamińskim przedstawiciele obozu władzy czekają na rezygnację szefa NIK.
Jak donosi RMF24 Marian Banaś jednak póki co nigdzie się nie wybiera i normalnie jest w pracy. Według informacji radia, prezes NIK co prawda zwołał zebranie, ale podczas niego nie wspomniał współpracownikom o swojej ewentualnej dymisji.
Reporterzy RMF FM ustalili, że jeszcze pod koniec tygodnia Marian Banaś był bliski złożenia rezygnacji. W piątek miał gotowy dokument i nawet wysłał kierowcę do Sejmu, ale zanim dojechał, Banaś zawrócił posłańca z dymisją - podaje radiowy portal.
Marian Banaś w piątek zdementował informacje o swojej dymisji. Wyraził też zadowolenie tym, że jego oświadczeniami majątkowymi zajmą się "prokuratura oraz – ewentualnie – niezwisły sąd". Zaprzeczył również zarzutom o nieudokumentowanych źródłach dochodów.
Rząd liczy, że prezes NIK sam poda się do dymisji, ale jak zapowiedział wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin, jest również plan B. Ten opiera się na przygotowaniu projektu zmian w przepisach, które umożliwiłyby dymisję szefa Izby Kontroli.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl