Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

Afera w NCBiR uderzyła w nich rykoszetem. "To nie my popełniliśmy błąd"

18
Podziel się:

W nagłośnionym programie "Szybka ścieżka" NCBiR-u udział wzięły też firmy niezwiązane z politykami. W wyniku kontroli resortu funduszy także i one tracą granty i dofinansowania. – To nie my popełniliśmy jakiś błąd, ale ktoś, kto nasz wniosek oceniał – stwierdził przedstawiciel jednej z nich.

Afera w NCBiR uderzyła w nich rykoszetem. "To nie my popełniliśmy błąd"
Afera w NCBiR. Firmy niezwiązane z polityki obrywają rykoszetem. Na zdjęciu minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda (GETTY, NurPhoto)

O sprawie pisze "Puls Biznesu", który podsumował wyniki kontroli Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR). Była ona pokłosiem ujawnienia afery przez media i opozycyjnych polityków związanej z przyznawaniem grantów firmom powiązanym z politykami.

Afera w NCBiR uderzyła w nich rykoszetem

"PB" zauważył, że w następstwie kontroli 17 firm otrzymało wiadomość, że jednak nie dostanie pieniędzy z programu "Szybka ścieżka – Innowacje cyfrowe".

– Z e-maila, jaki dostaliśmy z NCBiR-u po kontroli ministerstwa, wynika, że pieniędzy nie otrzymamy "w wyniku nieprawidłowości w procesie oceny stwierdzonej/stwierdzonych w trakcie kontroli Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej". Czyli to nie my popełniliśmy jakiś błąd, ale ktoś, kto nasz wniosek oceniał. Dlaczego mamy być za to ukarani? – zapytał w rozmowie z "PB" Piotr Wójcik, doradca zarządu firmy Good Safe, odpowiedzialny za realizację projektu.

Rozmówca dziennika sprawdził nawet, czy spółka oraz związane z nią osoby miały w przeszłości jakiekolwiek, nawet przypadkowe, związki z przedstawicielami Partii Republikańskiej. Jednak nie natrafił na taki ślad.

W podobnej sytuacji, co Good Safe, jest też firma TIZ Implements. W tym przypadku resort tłumaczył, że ktoś przywrócił jej wniosek do oceny formalnej, mimo że nie powinien tego robić. – Kto zatem powinien ponieść odpowiedzialność za taki stan rzeczy – przedsiębiorstwo, które działa w dobrej wierze i po pozytywnej informacji o ocenie formalnej, a później merytorycznej realizuje projekt badawczy na podstawie podpisanej umowy, czy podmiot, który dokonuje oceny i wyboru projektów do dofinansowania? – zapytał Sergiusz Sobieski, prezes spółki, cytowany przez "PB".

Afera w NCBiR

Afera w NCBiR wybuchła po doniesieniach Radia Zet i dwóch posłów Koalicji Obywatelskiej: Dariusza Jońskiego i Michała Szczerby. Z ich ustaleń wynika, że prawie 55 mln zł otrzymała spółka o kapitale 5 tys. zł, założona 10 dni przed ostatecznym terminem składania wniosków przez niespełna 30-latka w mieszkaniu prywatnym.

Wniosek firmy otrzymał najniższą możliwą ocenę dopuszczającą do finansowania, czyli 10 na 16 punktów. NCBiR poinformowało natomiast, że wnioskodawca, o którym mowa, nie dostał dotacji, a projekt, znajduje się jedynie na liście projektów rekomendowanych do dofinansowania, co nie oznacza wypłaty środków.

Drugi z podmiot to białostocka spółka, która miała otrzymać 123 mln dotacji. Poseł Michał Szczerba ocenił, że po przeanalizowaniu sytuacji finansowej firmy, nadaje się ona do likwidacji.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(18)
WYRÓŻNIONE
fag
rok temu
dlaczego jeszcze nikt nie został aresztowany ?kasta pis=same przekręty
Zakłamańcy!
rok temu
Dlaczego bielan i żalek jeszcze nie siedzą, zegarek Nowaka za 20 tysi pisiorów swędział, a miliony dla kelnerów już nie bardzo?
Jacek
rok temu
Tak się kończy socjalizm
NAJNOWSZE KOMENTARZE (18)
Halina
12 miesięcy temu
Wszyscy kradną
Wkurwiona Poz...
rok temu
To samo było z Wielkopolska Tarczą Antykryzyzowa w Poznaniu. Zorganizowany konkurs wspólnie przez UMWW, zarządzany przez Marka Woźniaka z PO od 2005 r. i Wojciecha Jankowiaka z PSL oraz Wielkopolską Agencje Rozwoju Przedsiębiorczości, zarządzana przez Krzysztofa Urbaniaka, brata posła z PO i szwagra byłej szefowej okręgowej izby radców, prawnych był od początku ustawiony. Przedsiębiorcy zgłaszali anonimowe propozycje korupcyjne z WARP gwarantujace za opłatą znalezienie się na gotowej liście grantobiorcow, a zajęto się tylko kwestiami BOTow. W dniu konkursu pieniądze rozeszły się w minutę, a przedsiębiorcy dostawali po 2 numery z wynikiem - pierwszy właściwy, a drugi po odbiciu od gotowej listy. Ponad 50000 MSP zostało bez wiarygodnego wyniku konkursu. Gdyby każdy z nich się odwołał z roszczeniem o najwyższe możliwe do wypłaty środki Wielkopolska straciłaby 4 mld zł! Pomimo nagłośnienia sprawy w mediach i zgłoszenia naduzyc do prokuratury, ABW, CBA i NIK nadal nie roztrzygnieto tematu. Plecy w osobie Hanny Suchockiej gwarantują nietykalność. Tutaj też pewnie temat rozejdzie się po kościach... Kto ma wysoko postawionych znajomych w Polsce może czuć się bezkarny, a komu ich brakuje jest rzucany na pożarcie hienom. Jak będzie w tym przypadku?
Taka sytuacja
rok temu
OLT i OFE już ostygło?
Pinio70
rok temu
Prawdopodobny scenariusz mógł wyglądać w ten sposób: Mamy do dyspozycji pół miliarda, więc trzeba to rozdysponować. Połowa z tego musi trafić do naszych, a połowę przy okazji dajmy firmom, które się zgłoszą. Będziemy mieli przykrywkę. Koniec. W tej chwili, jak nasi nie mogą dostać, to nikt nie dostanie i już.
Zeus
rok temu
Im się po prostu nalezalo