Firma Apart wystosowała do wicepremiera Jarosława Gowina list w imieniu branży jubilerskiej. Prosi w nim o dodatnie sklepów z biżuterią do podmiotów, które będą objętą nową tarczą branżową. Branża jubilerska nie została bowiem wymieniona jako uprawniona do otrzymania wsparcia z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
Internauci są zdziwieni tym ruchem i w komentarzach pytają, jak prośbę o wsparcie z publicznych środków połączyć z bardzo drogą kampanią reklamową, w której wzięły udział Małgorzata Socha, Anna Lewandowska i Julia Wieniawa. O sprawie pisze serwis "Wirtualne Media".
Apart wyjaśnia, że poniósł ogromne straty w związku z koniecznością zamknięcia 200 sklepów na trzy tygodnie w listopadzie. W tym czasie działała tylko 1 placówka firmy, która jest zlokalizowana poza centrum handlowym.
Sieć mówi o niezrozumiałym różnicowaniu
Michał Stawecki, dyrektor marketingu Apartu, nie rozumie, dlaczego sklepy jubilerskie zostały całkowicie pominięte w tarczy 6.0.
- Nasze sklepy zajmują się sprzedażą detaliczną, znajdują się w tych samych centrach handlowych i funkcjonują na takich samych zasadach. Dlatego ogromnie niepokoi nas to, że zostaliśmy wykluczeni z możliwości ubiegania się o wsparcie. Taka koncepcja budzi kontrowersje, ponieważ nasuwa skojarzenia z różnicowaniem podmiotów gospodarczych i ich nierównym traktowaniem na rynku przez państwo - mówi Michał Stawecki, cytowany przez portal wirtualnemedia.pl.
Reklama podzieliła internautów
A jak ustosunkuje się do zarzutów internautów, że firma, która boryka się z problemami finansowymi, nie powinna przygotowywać tak drogiej kampanii reklamowej jak ta, którą od kilkunastu dni widzimy w internecie, na bilbordach i w telewizji? Szacuje się, że samo jej przygotowanie mogło kosztować ok. 2,5 mln zł (znaczną część budżetu pochłonęły gaże aktorek), zaś z informacji, do jakich dotarły "Wirtualne Media" wynika, że tylko w okresie od 1 do 9 grudnia Apart wydał na reklamę w telewizji 4,99 mln zł netto (dane cennikowe netto, bez VAT i bez rabatów).
- Dzięki temu, że kampania została przeprowadzona, niwelujemy straty z lockdownu. Ta kampania wydaje się duża, ale jeśli porównamy ją do ubiegłorocznej to jest ona mniejsza. Świąteczna kampania reklamowa, tak jak każda, jest realizowana w celu zwiększenia sprzedaży – wyjaśnia dyrektor w rozmowie z "Wirtualnymi Mediami".