Jak powiedział Ardanowski, przetwórnie "dostarczają tyle żywności, ile handel zamawiał. Jeżeli popyt się zwiększy, to producenci dostarczą jej więcej. Dostosowanie się do wymogów rynku zajmuje im tylko kilka dni".
"Ważne jest również to, że mamy wystarczające zapasy surowców. I chociaż rok 2018, a nawet też 2019 był ciężki dla rolnictwa, bo uderzyła w nas susza, udało się nam zgromadzić pokaźne zapasy. Mamy pod dostatkiem pszenicy konsumpcyjnej, z której jest produkowana mąka i wytwarzany chleb. Zgromadziliśmy potężne zapasy owoców i warzyw, a co istotne ziemniaków i oleju. Rzepaku mamy około 800 tys. ton. Mamy zapasy mleka, a także żywności z niego produkowanej np. masła i serów" - powiedział Ardanowski w wywiadzie dla "Naszego Dziennika".
Zdaniem Ardanowskiego, nie ma potrzeby by wydawać dodatkowe rekomendacje w sprawie prowadzenia gospodarstw rolnych.
"Choroba nie przenosi się przez żywność. Nie przenosi się też przez zwierzęta. Pamiętajmy, że możemy się zarazić tylko od drugiego człowieka" - powiedział minister.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl