AstraZeneca opublikowała informacje o przychodach ze sprzedaży szczepionek przeciw krononawirusowi. Nie chodzi jednak o zysk firmy, bowiem, jak podkreśla koncern, w okresie pandemii preparat sprzedaje po kosztach produkcji.
Jak informuje Reuters, w pierwszym kwartale roku przychody koncernu ze sprzedaży szczepionki w Europie wyniosły 224 mln dolarów.
Dodatkowo, udostępniając preparat na rynki wschodzące, koncern uzyskał 43 mln dol, a w pozostałych częściach świata 8 mln dol. W sumie więc przychody ze sprzedaży szczepionki wyniosły 275 mln dol.
Do tej pory AstraZeneca dostarczyła około 68 milionów dawek. Jak wylicza Reuters, jedna dawka preparatu odpowiada więc cenie około 4 dol.
AstraZeneca była jednym z liderów światowego wyścigu o opracowanie szczepionki COVID-19. Preparat miał być tańszy, a przede wszystkim prostszy w transporcie niż szczepionki Pfizera i Moderny. Krótko po ogłoszeniu wyników badań został okrzyknięty kamieniem milowym w walce z pandemią, przypomina brytyjska agencja prasowa.
Od tego czasu napotkał szereg problemów. Pierwsze dotyczyły terminów dostaw i skali produkcji preparatu. Kolejne powiązania szczepienia z przypadkami zakrzepicy. Sprawę badała Europejska Agencja Leków.
- Zakrzepy krwi powinny być wymienione jako bardzo rzadkie skutki uboczne szczepionki firmy AstraZeneca przeciw Covid-19 - informowała.
W efekcie problemów z AstąZeneką cześć krajów, jak Dania, zrezygnowało całkowicie ze stosowania szczepionek tej firmy. Z kolei Komisja Europejska podjęła w tym zakresie kroki prawne i również zrezygnowała z dodatkowych dostaw szczepionek AstraZeneca oraz Johnson & Johnson.