- Zamknięcie polskiej gospodarki na miesiąc kosztowałoby nas wszystkich blisko 100 mld zł - powiedział w TVP1 Jarosław Gowin, wicepremier oraz minister rozwoju, pracy i technologii.
Zapewnił, że rząd chce uniknąć zamrożenia gospodarki, czy wprowadzania zakazu przemieszczania się, ale decyzje wymagają odpowiedzialności wszystkich obywateli.
Czytaj też: Szczepionka na COVID-19, kiedy trafi do Polski?
Jak dodał, premier Morawiecki wyznaczył konkretne wytyczne, a zamknięcie gospodarki nastąpi tylko, jeśli wszystkie inne środki się wyczerpią. Podkreślił jednak, że możemy spodziewać się kolejnych obostrzeń.
- Najwięcej zakażeń powstaje w kontaktach domowych. Należy spodziewać się jeszcze bardziej drastycznego ograniczenia kontaktów międzyludzkich i towarzyskich - zapowiedział Gowin w "Kwadransie politycznym".
- Ewentualne zamkniecie gospodarki to rozwiązanie, po które sięgniemy na samym końcu, jak już nic innego nie będzie działać - zapewnił podkreślając, że "krzywa wzrostu wydaje się wypłaszczać w ostatnich dniach", co jego zdaniem jest optymistyczną zapowiedzią.
Sklepy meblowe
Wicepremier Jarosław Gowin był też pytany o zamknięcie galerii handlowych, siłowni oraz restauracji, a także o to, czy sklepy meblowe zostaną ponownie otwarte.
- Zamknięte kluby fitness, gastronomia, hotele – proszę zwrócić uwagę, że takie same rozwiązania są wprowadzane w kolejnych krajach Europy i świata. Co do handlu, sprawa sklepów meblowych jest jeszcze otwarta, to sprawa ważnej dla polski branży - powiedział.
Gowin dodał, że z przedstawicielami tej branży wypracował "pewne standardy sanitarne". - Jeśli będą wprowadzone to mam nadzieję, że sklepy meblowe będzie można otworzyć - zapewnił wicepremier.
Jak dodał, to ważna branża dla naszego kraju, bo przemysł meblowy to jedna z głównych gałęzi eksportowych polskiej gospodarki.
- Przedsiębiorcy umiejętnie wykorzystali sytuację pandemii, by wejść w te zerwane łańcuchy dostaw. Polskie meble jeszcze szerzej sprzedają się na świecie, a sklepy meblowe i zakłady przemysłowe to naczynia połączone, warto dać szanse, by otworzyć je ponownie - podkreślił Gowin w TVP.
Czytaj także: Stracił przez zamkniętą galerię. Sąd odrzucił wniosek
Minister rozwoju, pracy i technologii podkreślił w "Kwadransie politycznym", że takie rozwiązanie wiąże się z wprowadzeniem konkretnych obostrzeń, jak choćby zwiększenie limitu klientów do jednej osoby na 20 mkw.
Do tego, zdaniem Gowina, należy monitorować wejścia do sklepów pod kątem temperatury klientów, a środki do dezynfekcji powinny pojawić się w większej liczbie punktów w danym sklepie.