Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Biedronka idzie w ślady Lidla i rusza z darmową aplikacją. Potrząśnij telefonem, dostaniesz zniżkę

16
Podziel się:

Zakupy w dobie szalejącej inflacji to nie lada wyzwanie. Polacy szukają sposobów, by podczas codziennych sprawunków nie przekroczyć domowego budżetu. Sieci handlowe prześcigają się w pomysłach na promocje i ułatwienia. Biedronka najpierw ogłosiła zamrożenie cen 150 produktów, teraz chwali się nową, darmową aplikacją. Dzięki niej m.in. przejrzysz ofertę gazetki z rabatami, zapłacisz BLIK-iem i przeskanujesz ceny produktów

Biedronka idzie w ślady Lidla i rusza z darmową aplikacją. Potrząśnij telefonem, dostaniesz zniżkę
Nowa aplikacja Biedronki ma usprawnić zakupy i wesprzeć klientów w wyborze najkorzystniejszych cenowo produktów (money.pl, Rafał Parczewski)

Trudno nie odnieść wrażenia, że nowa aplikacja Biedronki to podążanie śladami największego konkurenta sieci Lidl, która podobne narzędzie dla klientów wprowadziła dwa lata temu.

Nowa aplikacja Biedronki ma usprawnić zakupy i wesprzeć klientów w wyborze najkorzystniejszych cenowo produktów. Jak? Rozwiązanie połączy kilka funkcji.

Znajdzie się w niej wirtualna karta "Moja Biedronka", płatność BLIK-iem, skaner cen wszystkich produktów dostępnych w sieci, gazetka z promocjami, historia transakcji, możliwość szybkiego kontaktu z biurem obsługi i oferta spersonalizowana.

Aby korzystać z niej w pełni, podczas rejestracji w aplikacji trzeba zaznaczyć swój sklep, w którym najczęściej robimy zakupy. Dzięki temu dostaniemy informacje na temat dostępności produktów oferowanych w specjalnych cenach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: UOKiK i kara dla Biedronki. Chróstny: Nie uwziąłem się na ten dyskont

W aplikacji znajdzie się wirtualny odpowiednik plastikowej karty "Moja Biedronka", dzięki czemu nie trzeba będzie nosić w portfelu plastikowej karty. Aplikacja pozwoli także zapłacić zbliżeniowo.

Jak przekonuje sieć, w aplikacji klienci mogą liczyć na indywidualną ofertę pod nazwą "Shakeomat", która jest projektowana na bieżąco na bazie preferencji zakupowych danego klienta. O dostępności produktów w obniżonych cenach będziemy powiadamiani. By skorzystać z tej opcji, wystarczy potrząsnąć telefonem. Wtedy "wypadną" indywidualne promocje i zniżki.

​Przydaną funkcją aplikacji jest skaner cen. Dzięki niemu w czasie zakupów w sklepie będziemy mogli upewnić się, jaka jest dokładnie cena produktu, który wkładamy do koszyka. Sprawdzenie ceny danego produktu z Biedronki będzie możliwe także w domu.

"Wystarczy włączyć tę funkcję w aplikacji, najechać kamerą w smartfonie na kod kreskowy produktu, a na ekranie telefonu wyświetli się cena towaru oraz stopień jego dostępności w sklepie" - czytamy w komunikacie.

Sieć przekonuje, ze obsługa aplikacji jest prosta. Po jej uruchomieniu, otrzymamy dostęp do karty "Moja Biedronka" wraz z nr i specjalnym kodem, który można zeskanować w kasie tradycyjnej lub samoobsługowej.

Jak podaje Jeronimo Martins, kartą "Moja Biedronka" posługuje się obecnie ponad 12 mln Polaków.

Biedronka podpadła. Zamroziła ceny. Urząd sprawdza warunki promocji

W sklepach Biedronka od 12 kwietnia do 30 czerwca trwa akcja promocyjna "Tarcza Biedronki Antyinflacyjna". Jeronimo Martins Polska obiecuje niezmienność ceny określonych towarów i ich najniższą cenę na rynku.

Akcją dyskontu zainteresował się UOKiK. W toku postępowania wyjaśniającego prezes urzędu sprawdzi, czy materiały reklamowe dotyczące tej akcji promocyjnej pokrywają się z warunkami określonymi w regulaminie promocji.

"Okazuje się, że konsumenci, którzy chcieliby uzyskać zwrot różnicy w cenach na mocy "Tarczy Biedronki Antyinflacyjnej", muszą spełnić wiele warunków. Przykładowo powinni w tym samym tygodniu kupić produkt w Biedronce i - taniej - w innym, określonym w regulaminie, konkurencyjnym sklepie" - podał Urząd.

Nie tylko to budzi wątpliwości urzędu. Dowody zakupu klienci muszą wysłać do spółki pocztą tradycyjną, opłacając koszty listu. Z kolei zwrot różnicy w cenie możliwy jest tylko w formie e-kodu na zakupy w Biedronce, który będzie ważny przez 7 dni.

Jak podano, postępowanie wyjaśniające toczy się w sprawie, a nie przeciwko przedsiębiorcy. Jeśli w jego trakcie okaże się, że są podstawy do postawienia Jeronimo Martins Polska zarzutów naruszania zbiorowych interesów konsumentów lub stosowania klauzul niedozwolonych, prezes UOKiK może wszcząć postępowanie właściwe. W takim przypadku przedsiębiorcy grożą kary finansowe w wysokości do 10 proc. rocznego obrotu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(16)
WYRÓŻNIONE
qaz
3 lata temu
zamiast po prostu obniżyć ceny ( a jest z czego ) to tymi aplikacjami próbują uwiązać klienta do sklepu jak psa do budy. Żona miała coś takiego z innej sieci i w końcu usunęła bo na okrągło przychodziły smsy z promocjami o różnych porach dnia i nocy.
Jano
3 lata temu
To jest dyskryminacja osób starszych i biedniejszych, które od kilku lat mają ten sam telefon. Takie apki zużywają cenne miejsce, którego w starszym telefonie jest bardzo mało. Nie każdy korzysta też ze smartfona - wielu emerytów ma telefony podstawowe i proste w obsłudze. Osobiście chętniej robię zakupy w Biedronce, bo tam wystarczy przy kasie zeskanować kartę albo podać swój numer.
Aaa
3 lata temu
Tektura w papierze toaletowym coraz większa a papieru coraz mniej. Taka to ci tarcza antyinflacyjna.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (16)
pisowski sług...
3 lata temu
No dobrze ale co dla naszych kochanych Ukraińców? Jakaś opcja "wszystko za darmo"?
midab
3 lata temu
gazetki jako takiej nie mogę znaleźć
Bogdan
3 lata temu
Pismaku Lidl wprowadził aplikację ponad 2,5 roku temu
Jagoda
3 lata temu
Biedronka od dawna ma drożej jak zwykłe sklepy osiedlowe, a jak zrobi promocję mięsa to już jest ono czarne syf.
janek kos
3 lata temu
Niech tą aplikacje posadzą na kasie bo od głupich pomysłów kolejki coraz dłuższe