Liczba ofert pracy od końca 2020 r. z miesiąca na miesiąc rośnie - pisze "Rzeczpospolita". Mimo tego proces znalezienia nowej posady wydaje się trudniejszy.
Firmy nie chcą zatrudniać na etat, a pracownicy szukają stabilniejszych form zatrudnienia.
"W większości branż nadal nie jest łatwo o dobrą pracę, szczególnie jeśli kandydatowi zależy na etacie. Dlatego też, podobnie jak w poprzednich kryzysach, wzrosło znaczenie networkingu" - czytamy w dzienniku.
Jak wynika z raportu firmy doradczej Lee Hecht Harrison (LHH) Polska, który opisuje "Rz", jedynie dla co dziesiątej osoby, która utraciła w ostatnich miesiącach pracę, proces poszukiwania nowego zajęcia był łatwy lub bardzo łatwy.
Dla blisko 60 proc. badanych pracowników przyznaje, że było to dla nich trudne albo bardzo trudne doświadczenie.
- Ofert pracy jest teraz wyraźnie więcej, a nasi kandydaci częściej są też zapraszani na rozmowy kwalifikacyjne – przekonuje cytowany przez dziennik Piotr Kuron, dyrektor w LHH Polska.
Ale coraz częściej się zdarza, że firmy nagle zmieniają plany. - Wynikający z pandemii wzrost niepewności odbija się także na rekrutacji - przekonuje Piotr Kuron. Jak zauważa, firmy nagle wycofują się z rekrutacji, niekiedy na końcowym etapie.