Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRWL
|
aktualizacja

Białoruskie śmigłowce nad Polską. MON reaguje na naruszenie przestrzeni powietrznej

127
Podziel się:

Śmigłowce białoruskiej armii naruszyły przestrzeń powietrzną Polski. Maszyn przeleciały niedaleko Białowieży. Incydent został potwierdzony przez MON. O sprawie poinformowano NATO.

Białoruskie śmigłowce nad Polską. MON reaguje na naruszenie przestrzeni powietrznej
Białoruski śmigłowiec Mi-8 (Getty Images, yuri4u80)

Mimo wcześniejszych informacji, że białoruskie śmigłowce wojskowe nie naruszyły polskiej przestrzeni powietrznej, okazało się, że miało to jednak miejsce.

NATO poinformowane o incydencie

We wtorek doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez dwa śmigłowce białoruskie — poinformowało Ministerstwo Obrony Narodowej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowa Škoda Kodiaq PHEV na trasie do Wisły

Szef resortu obrony Mariusz Błaszczak polecił zwiększyć liczbę żołnierzy na granicy i wydzielić dodatkowe siły i środki, w tym śmigłowce bojowe. O incydencie zostało poinformowane NATO.

Białoruskie śmigłowce nad Polską

O lotach białoruskich śmigłowców w rejonie Białowieży (woj. podlaskie) przy granicy polsko–białoruskiej we wtorek rano poinformowało radio RMF FM. Rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych ppłk Jacek Goryszewski informował po południu, że strona białoruska przekazała nam informację, że we wtorek w terenie przygranicznym mogą poruszać się maksymalnie trzy śmigłowce. Zaznaczył, że systemy radiolokacyjne nie stwierdziły naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej.

Jak poinformował MON, w celu wyjaśnienia aktualnej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zwołał posiedzenie Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych, któremu przewodniczy.

Po przedstawieniu przez dowódców i szefów służb wniosków z analizy sytuacji ustalono, że dzisiaj, 1 sierpnia 2023 r. doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez dwa śmigłowce białoruskie, które realizowały szkolenie w pobliżu granicy — poinformowało ministerstwo.

Jak przekazano, o szkoleniu strona białoruska informowała wcześniej stronę polską. "Przekroczenie granicy miało miejsce w rejonie Białowieży na bardzo niskiej wysokości, utrudniającej wykrycie przez systemy radarowe. Dlatego też w porannym komunikacie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że polskie systemy radiolokacyjne nie odnotowały naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej" - zaznaczyło MON.

Więcej polskiego wojska na granicy

W komunikacie poinformowano, że szef MON polecił zwiększyć liczbę żołnierzy na granicy i wydzielić dodatkowe siły i środki, w tym śmigłowce bojowe. Ponadto, jak przekazano, o incydencie zostało poinformowane NATO.

Dodatkowo Komitet ustalił, że charge d’affaires Białorusi zostanie wezwany do polskiego MSZ w celu wyjaśnienia zdarzenia.

Przypominamy, że Rosja i Białoruś zintensyfikowały w ostatnim czasie działania hybrydowe przeciwko Polsce. Ze względu na możliwe dalsze prowokacje apelujemy o odpowiedzialne rozpowszechnianie i komentowanie informacji, które mogą być wykorzystane przez rosyjski i białoruski reżim — oświadczył resort obrony.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
wiadomości
gospodarka
bezpieczeństwo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(127)
WYRÓŻNIONE
Xxxx
rok temu
Jeśli mamy być "poważnym" krajem , jak Turcja to wypadało je zestrzelić a nie lecieć że skargą do NATO
Naoczny świad...
rok temu
Te śmigłowce latały tam bite 3 godziny. Krążyły w kółko jak głupie a PSZ nic. Po lesie lata mnóstwo terytorialsów a MON pisze że nie była naruszona przestrzeń powietrzna. To co tam robią ci terytorialsi? Łapią ledwo żywych uchodźców, a jak obca armia na nasze niebo wkracza to nawet nie potrafią tego zgłosić? Te śmigłowce było słychać w całej puszczy, a MON nic nie wie. Dopiero jak zdjęcia zwykłych obywateli wrzucone do mediów społecznościowych przeanalizowali to im wyszło że jednak było naruszenie. Więc mam proste pytanie: w co gra MON?
م تحياتي
rok temu
czy naprawdę potrzeba 12 godzin od wtargnięcia wroga na nasze terytorium, żeby MON się przyznało że coś takiego miało miejsce? Gdyby nas naprawdę zaatakowali, to już było by po wojnie.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (127)
Jan_Ludwik
rok temu
Większość komentarzy jest bez sensu. Kilkuminutowy pobyt dwu obcych helikopterów kilka kilometrów po stronie polskiej może być prowokacją, wykorzystującą dobrze znaną zasadę, że w czasie pokoju (nawet po podwyższeniu gotowości) czas ewentualnej reakcji militarnej jest dość długi (właśnie kilkuminutowy). To, że nie zostały zestrzelone, przypomina mi czas, gdy żołnierza z poboru przed pierwszą wartą z ostrą amunicją, po cichu instruowano, żeby nie strzelał do żołnierza lub cywila (a nawet kobiety) przełażących przez płot koszar - lepiej niech uciekną. Ale to, co wyprawiają rzecznicy już woła o pomstę do nieba. Wiedzieliśmy, że będą latać, tylko nie tak, nie wlecieli, jednak wlecieli, nie mogliśmy wykryć, jednak wykryliśmy, nie mogliśmy zestrzelić, choć chcieliśmy: kto tu ma zostać skołowany - potencjalny przeciwnik, czy obywatele?
dzienni_kurze
rok temu
Gdzie w "artykule" znajdę fragment o tym, że Białoruś twierdzi, że przelot był ustalony i w porozumieniu z polską strażą graniczną? Tak czytam, szukam i tego wątku jakoś nie widzę. Czyżby celowe działanie na rzecz dezinformacji społeczeństwa polskiego?
Ola
rok temu
Co za wstyd!!!! rakieta, balony teraz helikoptery. Smieja się z nas oj smieją. Niestety ale bajki o tym , że mozemy czuc się bezpiecznie mozna między ksiazki włozyc!!!
Polak
rok temu
To na pokaz, ze Białoruś i Rosja nikogo się nie boja tym bardziej NATO. Mieli nas ośmieszyć i NATO, ze tak łatwo przekroczyli granice, nie ma co więcej kumac
bozena
rok temu
Jak by nie ludzie to by nic nie widzieli - żenada i jakiś cyrk
...
Następna strona