Biedronka i PepsiCo nie mogą porozumieć się w sprawie cen produktów. Pierwszy sygnał, że negocjacje między amerykańskim gigantem i portugalską siecią handlową, nie idą najlepiej, pojawił się w 2021 roku. Z półek Biedronki zniknęły chipsy należącej do PepsiCo marki Lay's.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przez prawie cały rok firmy próbowały się dogadać ws. cen popularnych przekąsek. Pod koniec 2022 roku na półki wróciły produkty PepsiCo, ale tylko na chwilę. Amerykański gigant oraz największa sieć spożywcza w Polsce nie potrafią się dogadać, co skutkuje tym, że napoje i chipsy znikają z dyskontów.
Klienci Biedronki, szukający przekąsek w sklepach sieci, mają do wyboru produkty marki własnej Top Chips, a także Monster Munch, Wiejskie Ziemniaczki - także z portfolio Lorenza, Przysnacki należące do Intersnack Poland oraz Pringles należące do Kellogg’sa.
Konkurencja korzysta na sporze
W ostatnim czasie coraz częściej słyszy się o spektakularnych sporach detalistów w Niemczech z producentami, którzy żądają podwyżek. Głośno było o konflikcie e m.in. Marsa i Mondeleza z Edeką, wycofaniu żelków Haribo z Lidla czy brakach przyprawy Maggi od Nestle w kilku sieciach - przypomina portalspozywczy.pl.
Na sporach znanych koncernów korzystają konkurencja. A to za sprawą atrakcyjnych zniżek, czy ofert specjalnych wybranych przekąsek i napojów, które pojawiają się m.in. w Lidlu czy Dino.
Jak informuje serwis, PepsiCo nie tylko w Polsce toczy twarde negocjacje cenowe. Także holenderski supermarket internetowy Picnic wycofał z początkiem roku chipsy Lay’s ze swojego asortymentu, bo nie mógł dojść do porozumienia w zakresie cen produktów.