Bill Gates, a więc drugi najbogatszy biznesmen świata (wg Bloomberga), jest uznawany za jednego z największych wizjonerów. Trzeba mu przyznać, że pięć lat temu ostrzegał przed fatalnymi skutkami pandemii wirusa, którego nazwy jeszcze wtedy nie znano.
Teraz miliarder apeluje o wzmożony wysiłek w celu wynalezienia szczepionki i opracowania procedur, które w przyszłości pozwolą ograniczyć zagrożenie związane np. z bioterroryzmem.
"Szkody w zdrowiu, bogactwie i samopoczuciu są ogromne. To jest jak wojna światowa, z tą różnicą, że wszyscy jesteśmy po tej samej stronie. Każdy może współpracować, aby dowiedzieć się o chorobie jak najwięcej i opracować narzędzia, by walczyć z tym" - pisze były szef Microsoftu, cytowany przez China Daily.
Jego fundacja na walkę z koronawirusem zamierza przeznaczyć 250 mln dolarów. Część środków ma pójść m.in. na stworzenie szczepionki.
Gates uważa, że większość krajów rozwiniętych przejdzie do drugiej fazy epidemii w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Ma to być ciągle faza "w połowie normalnego życia", jakie znaliśmy sprzed epidemii.
Miliarder w swoim oświadczeniu kilka razy odniósł się do porównania z drugą wojną światową. Wskazał, że tak jak wtedy powstało wiele innowacji militarnych (radary, torpedy, łamanie szyfrów itp), tak teraz powinien przyspieszyć rozwój leczenia, szczepionek, testów medycznych itp.
Gates uważa, że dopiero wtedy, gdy cała populacja będzie zaszczepiona, świat wróci do pełnej normalności. A szacuje, że masowe szczepienia mogą ruszyć za około 18 miesięcy.
Wcześniej w The Economist miliarder roztaczał też wizję świata po pandemii, w której powstaną zupełnie nowe organizacje na wzór ONZ, które będą walczyć z kolejnymi pandemiami.
"Dzięki temu będziemy gotowi, gdy nowy wirus ponownie przeniesienie się z nietoperzy lub ptaków na ludzi" - przekonywał, podkreślając, że zadaniem nowych organizacji będzie również przeciwdziałanie bioterroryzmowi.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie