W poniedziałek 23 grudnia dotychczasowy prezes Boienga Dennis Muilenburg zrezygnował ze stanowiska ze skutkiem natychmiastowym. Miało to związek z katastrofami samolotów 737 Max, w których zginęło łącznie 346 osób. CNN Business informuje dziś o tym, że choć prezes odszedł w niesławie, to nie powinien mieć problemów z zapewnieniem sobie dobrego życia "po Boeingu". Nie wiadomo jeszcze, jak duża odprawę otrzyma, bo zależy to od tego, w jaki sposób jego odejście zostanie zaklasyfikowane. Przejście na emeryturę, zwolnienie, rezygnacja?
Amerykańskie media informują, że Muilenburg mógłby być uprawniony do planu świadczeń o wartości ponad 30 milionów dolarów i potencjalnie do odprawy w wysokości około 7 milionów dolarów. Muilenburg ma również do dyspozycji kolejne 20 milionów dolarów wartości nabytych akcji oraz pakiet emerytalny o łącznej wartości ponad 11 milionów dolarów.CNN szacuje, że w sumie Muilenburg może "wyjąć" z Boeinga 60 mln dolarów.
55-letni Muilenburg został dyrektorem generalnym Boeinga, największej na świecie firmy z branży lotniczej, w 2015 r. Wcześnie pracował na różnych innych stanowiskach – w sumie związany był z Boeingiem przez 34 lata.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl