Jak informuje Polski Instytut Ekonomiczny w najnowszym "Tygodniku gospodarczym" zapotrzebowanie na chłodzenie w budynkach zwiększyło się w Unii Europejskiej 4-krotnie.
Coraz częściej używamy klimatyzacji. Oto skutki
"Obecnie wyższe temperatury nie powodują jeszcze w Polsce tak istotnego wzrostu zapotrzebowania na energię, jaki obserwowany jest w niektórych innych regionach (np. w Stanach Zjednoczonych). Może to wynikać z faktu, że w Europie odsetek gospodarstw domowych, które korzystają z klimatyzacji, jest nadal znacznie niższy (19 proc.) niż w USA (90 proc.), a z badań PIE wynika, że w Polsce odsetek gospodarstw domowych korzystających z klimatyzacji jest wciąż niższy niż 5 proc." - czytamy w tygodniku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PIE informuje, że według danych za 2023 r., 23 proc. gospodarstw domowych w Polsce deklarowało, że nie jest w stanie dostatecznie schłodzić mieszkania w upalnych miesiącach letnich.
"Postępujące ocieplenie klimatu oznacza, że zwiększa się liczba osób, które nie są w stanie zapewnić sobie wystarczającego poziomu chłodu. Rosnące zapotrzebowanie na klimatyzację wiąże się z negatywnymi skutkami zarówno dla człowieka, jak i dla środowiska" - przekonuje PIE.
I tłumaczy, że ze względu na stosunkowo wysokie zużycie energii, urządzenia chłodzące powodują wzrost emisji gazów cieplarnianych – zwłaszcza w krajach, w których paliwa kopalne dominują w miksie energetycznym.
Klimatyzatory przyczyniają się do powstawania tzw. miejskich wysp ciepła – by ochłodzić wnętrze budynku, urządzenie chłodzące musi oddać ciepło na zewnątrz. Kluczowe znaczenie w walkach z falami upału będzie więc miało kosztowne, ale zrównoważone w dłuższej perspektywie czasowej podnoszenie efektywności energetycznej budynków, realizujące zasadę "efektywność energetyczna na pierwszym miejscu" - pisze PIE.
Trzykrotnie wzrosło globalne zużycie energii w celu chłodzenia pomieszczeń od 1990 r.