Minister Jadwiga Emilewicz zapowiedziała w czwartek, że w związku z epidemią koronawirusa rząd przesuwa w czasie początek obowiązywania tzw. podatku cukrowego. Wyjaśniła, że intencją rządzących nie jest nakładanie w tym trudnym dla przedsiębiorców czasie żadnych nowych ograniczeń.
Samo przesunięcie branża przyjęła pozytywnie, co nie zmienia faktu, że neguje sens wprowadzania tej opłaty. W środę 11 marca Krajowa Izba Gospodarcza Przemysłu Rozlewniczego skierowała do ministra zdrowia pismo będące stanowiskiem branży napojowej.
- Po burzliwych dyskusjach, udało się nam wypracować jako branży reprezentowanej przez PFPŻ oraz KIG-PR taki bardzo trudny kompromis. Trudność tego kompromisu wynika z tego, że nasze firmy mają różną strukturę produktów, różną wielkość, skalę produkcji i zdolność do adaptacji do tak szokujących zmian regulacyjnych jak zaproponowane przez Pana – czytamy w piśmie.
Producenci apelują o odrzucenie podatku w wersji, która trafiła do senatu i rozpoczęcie prac nad ustawą od nowa. W razie gdyby postulat odrzucenia nie został zaakceptowany, Izba przygotowała własne poprawki. Poprawki zakładają niższe opłaty za każdy gram cukru, kofeiny lub tauryny niż stawki przewidziane przez ministerstwo zdrowia, które jest autorem projektu podatku.
"Przyjęcie takich poprawek przez senat sprawi, że istotnie zmniejszymy ryzyko bankructw i masowych zwolnień w polskich firmach spożywczych. Liczymy na Pana roztropność i zrozumienie dla bardzo trudnej sytuacji, w której z powodów obiektywnych znalazła się nasza branża" – napisano w uzasadnieniu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl