Donald Tusk otworzył w Parlamencie Europejskim furtkę do przedłużenia brexitu o kolejne tygodnie. - Unia nie powinna opuszczać miliona Brytyjczyków, którzy wyszli w weekend na ulicę ani 6 milionów, którzy podpisali petycję za pozostaniem w Unii Europejskiej - powiedział przewodniczący Rady Europejskiej.
- Ci ludzie nie czują, że są reprezentowani w brytyjskim parlamencie, więc muszą czuć się reprezentowani tutaj - dodał, zwracając się do europosłów.
Ta wypowiedź wywołała lawinę pozytywnych komentarzy na Twitterze, wręcz wyznań miłosnych w kierunku byłego szefa polskiego rządu. Brytyjscy internauci pytają na przykład, czy Tusk nie zechciałby zostać ich premierem.
"W Tusku cała nasza nadzieja" - dodaje inny użytkownik, parafrazując amerykańską dewizę "In God we trust". "Dziękujemy za to, że reprezentuje nas pan lepiej niż nasz własny parlament", 'kocham pana", "przywrócił mi pan wiarę w Donaldów" - to tylko niektóre komentarze brytyjskich użytkowników Twittera.
Komentarzy jest więcej. "Donald Tusk jest jedynym politykiem, który reprezentuje moje stanowisko w ciągu ostatnich 3 lat" - napisał Ross Bramble. "To człowiek, który walczył o demokrację, nie tak jak nasza premier, która chce ją stłumić" - to kolejne opinie.
Kolejne komentarze napływają. Wygląda na to, że jedna wypowiedź spowodowała, że brytyjscy euroentuzjaści mają nowego idola.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl