- Nie jest żadną tajemnicą już od jakiegoś czasu, że premier Morawiecki wyprowadził ogromny dług i ukrył w Polskim Funduszu Rozwoju i w Banku Gospodarstwa Krajowego - mówił w Radiu Zet szef Porozumienia Jarosław Gowin.
Jak twierdzi były wicepremier, sytuacja budżetowa Polski jest zgoła inna niż kreśli to władza. Dług publiczny ma być o 300 mld wyższy, niż podają to oficjalne dane.
- Jest to dług, który będziemy musieli wszyscy spłacać, prawdopodobnie nie tylko my, ale także następne pokolenia Polaków - mówił.
Tymczasem Mateusz Morawiecki uspokaja, że sytuacja jest pod kontrolą. We wtorek oświadczył, że w 2021 roku planowane dochody budżetowe są zdecydowanie wyższe niż wcześniej planowano i sięgają do 80 mld zł.
Zdaniem Gowina te 80 mld jest "wyciągniętych z kieszeni Polaków przez inflację, drożyznę".
- Im większa inflacja, tym wyższe wpływy budżetowe przede wszystkim z podatku VAT. W tym sensie chwalenie się przez pana premiera dodatkowymi przychodami budżetowymi to zła wiadomość dla Polaków - zauważył.
Jednak właśnie dla tego prezes NBP Adam Glapiński ma nie podejmować działań zmierzających do ograniczenia inflacji, insynuuje Gowin.