Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Piotr Bera
Piotr Bera
|
aktualizacja

Burza o przetarg na listy i miliardy złotych dla Poczty Polskiej

125
Podziel się:

Prawie 3,4 mld zł chce otrzymać Poczta Polska za dostarczanie korespondencji sądowej na lata 2025-2027. To o miliard więcej niż wynosi budżet zamawiającego. Prywatni operatorzy pocztowi oceniają, że państwowy operator oferuje nierynkowe stawki i apelują o unieważnienie przetargu.

Burza o przetarg na listy i miliardy złotych dla Poczty Polskiej
Burza o przetarg na listy dla sądów i prokuratur (East News, Piotr Hukalo)

Na 3,39 mld zł opiewa oferta Poczty Polskiej (PP) na usługi pocztowe dla sądów i prokuratur przez kolejne trzy lata. Centrum Zakupów dla Sądownictwa Instytucja Gospodarki Budżetowej w Krakowie planuje przeznaczyć na realizację zadania 2,24 mld zł. To oznacza, że propozycja PP przekracza założenia o blisko 1,2 mld zł. Jednocześnie jest o 1,5 mld zł wyższa od poprzedniej, złożonej na lata 2022-2024.

"Oferta złożona przez Pocztę Polską S.A. w przedmiotowym postępowaniu, po raz kolejny w znaczny sposób przekraczająca przyjęty przez zamawiającego budżet na realizację zamówienia, jest oczywistym skutkiem zamknięcia możliwości wzięcia udziału w ww. postępowaniu jakimkolwiek potencjalnym konkurentom Poczty Polskiej S.A" - czytamy w liście Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Niepublicznych Operatorów Pocztowych (OZPNOP) do Centrum Zakupów dla Sądownictwa, do którego dotarł money.pl.

Oferta złożona przez Pocztę Polską uwzględnia koszty realizacji zamówienia zgodnie z wymaganiami - odpowiada nam biuro prasowe PP.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pierwszy McDonald's W Polsce "Amerykanie postawili jeden warunek" - Rafał Sonik w Biznes Klasie

Listy będą droższe

OZPNOP zwraca uwagę, że za nadanie zwykłego listu rejestrowanego o wadze do 500 g trzeba będzie zapłacić 15,49 zł w porównaniu z 7,75 zł w 2021 r. - co oznacza skok o blisko 100 proc. Tego typu list jest "najczęściej stosowaną formą komunikacji listowej przez sądy i prokuratury".

Wzrośnie też cena listu rejestrowanego o wadze do 2000 g - z 8 zł do 16,41 zł. "Podobnie rzecz ma się z niemalże wszystkimi pozycjami formularza cenowego przedłożonego przez Pocztę Polską S.A. w 2024 r. względem formularza cenowego z 2021 r." - uważa organizacja operatorów pocztowych.

Ocenia też w liście, że "takiej skali wzrostów cen - o 100 proc. w perspektywie trzech lat, nie uzasadnia ani wzrost inflacji, ani kosztów energii, ani rosnąca pensja minimalna".

"Poczta Polska S.A. zaoferowała Zamawiającemu ceny przesyłek wyższe niż ceny wskazane w aktualnym Cenniku Usług Powszechnych z kwietnia 2024 r., który za nadanie przesyłki listowej rejestrowanej niebędącej przesyłką najszybszej kategorii (zwykłe) o wadze do 500 g przewiduje cenę 7,80 zł, a za nadanie przesyłki listowej rejestrowanej niebędącej przesyłką najszybszej kategorii (zwykłe) o wadze do 2000 g - cenę 15,60 zł" - podkreślono.

OZPNOP apeluje, żeby unieważnić postępowanie z powodu wysokiej oferty PP. W ten sposób miałby zostać wysłany "czytelny sygnał dla Poczty Polskiej S.A., że nie może po raz kolejny oferować cen (...) w kompletnym oderwaniu od ich kosztów, każdorazowo licząc na powiększenie budżetu zamawiającego ze względu na krytyczne znaczenie usług pocztowych dla codziennego funkcjonowania sądów i prokuratur oraz brak ryzyka złożenia przez innych operatorów pocztowych ofert konkurencyjnych".

Bitwa cenowa

Obecna sytuacja to pokłosie wydarzeń z 2013 r., gdy Grupa Pocztowa należąca do Rafała Brzoski wraz z powiązanymi z nim firmami Infosys i InPost oraz siecią kiosków Ruch wygrały przetarg na obsługę sądów. Oferta konsorcjum opiewała na 0,5 mld zł i była o ponad 80 mln zł tańsza niż oferta PP. Był to pierwszy tego typu tak duży kontrakt przegrany przez tę państwową firmę.

Pocztowcy byli zaskoczeni, gdyż dostawca usług miał legitymować się urzędowym potwierdzeniem nadania przesyłki, co PP realizuje z definicji jako wyznaczony operator. Poczta Polska w takiej sytuacji odwołała się do Krajowej Izby Odwoławczej, która orzekła jednak, że "żaden sąd i prokuratura nie może domagać się, by dowód nadania przesyłek poleconych nadawanych przez sądy lub prokuratury, był wystawiany z mocą urzędową stempla pocztowego" - informował w grudniu 2013 r. serwis prawo.pl.

Przesyłki sądowe odbierano w kioskach, agencjach czy sklepach. We Wrocławiu jednym z takich punktów był sklep mięsny. To nie spodobało się Naczelnej Radzie Adwokackiej, która oceniła, że "nawet uzyskanie przez Skarb Państwa zakładanych oszczędności finansowych na doręczeniach przesyłek pocztowych nie uzasadnia podjętego ryzyka i nie rekompensuje kosztów społecznych dokonanej zmiany".

W kolejnych przetargach wygrała już PP. W latach 2016-18 narodowy operator dostarczał listy sądom za 293,1 mln zł - to o 180 mln zł mniej niż oferowała PGP. "Poczta Polska świadczy usługi na rynku komercyjnym poniżej kosztów w celu eliminacji konkurencji, co jest sprzeczne z prawem polskim i prawem unijnym" - oceniła PGP w opublikowanym jesienią 2015 r. komunikacie. W latach 2019-21 stawka PP wzrosła do 890 mln zł, a w okresie 2022-24 kwota skoczyła do 1,86 mld zł.

Trudno powiedzieć, w jaki sposób PP wyliczyła te kwoty. Ważne jest, że Polska funkcjonuje w oparciu o listy papierowe. Na tym stoi cała administracja i sądownictwo. Jeżeli doszłoby do strajku, to listonosze nie doręczaliby wyroków czy aktów oskarżenia. Łatwo można sobie wyobrazić ten chaos - mówi money.pl dr Mateusz Chołodecki, kierownik Laboratorium Rynku Pocztowego w Centrum Studiów Antymonopolowych i Regulacyjnych Uniwersytetu Warszawskiego.

Dr Chołodecki podkreśla, że przy doręczeniu listów PP ponosi stałe koszty bez względu na to, ile obsłuży przesyłek. Im mniej listów, tym bardziej rośnie koszt jednostkowej wysyłki. Dlatego PP wylicza, ile będzie kosztowała wysyłka jednego listu przy zmniejszonym wolumenie.

- Kilka lat temu resort sprawiedliwości zadecydował, że przesyłki można doręczać pełnomocnikom poprzez portal sądowy. Adwokaci nie dostają już papierowych listów, to wyjątki. A to oznacza, że samych przesyłek sądowych jest mniej, stąd PP tak kalkuluje wydatki. Ministerstwo Sprawiedliwości określa szczegółowo, w jakich terminach muszą zostać dostarczone listy, co wpływa na końcową cenę - kwituje dr Chołodecki.

Nasz rozmówca uważa, że na działania spółki trzeba patrzeć też z innej perspektywy.

PP to kluczowa infrastruktura państwa, a nie tylko podmiot biznesowy. Niedawno doszło do powodzi, przestał działać internet czy telefonia komórkowa. W sytuacjach zagrożenia czy konfliktów zbrojnych PP jest niezbędna. Rozumiem argumenty oponentów, zwłaszcza biorąc pod uwagę niejasny model finansowania, ale PP musi działać - podsumowuje.

Wysłaliśmy do Centrum Zakupów dla Sądownictwa oraz Ministerstwa Sprawiedliwości pytania dotyczące przetargu oraz wysokości oferty złożonej przez Pocztę Polską. Na odpowiedzi czekamy.

Piotr Bera, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(125)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Marian 66
3 dni temu
Jak jeden listonosz pracuje na 100 urzędników pocztowych i musi posiadać własny rower, to poczta musi upaść.
jan k.
3 dni temu
Wysłałem 2 listy polecone z Torunia do Wrocławia . Jeden dotarł po 20 dniach a drugi /priorytet/ po siedmiu . Dawniej byli sprawniejsi .
Mik
3 dni temu
Wprowadzić znaczki, raczej nikt ich do domu nie wyniesie bo po co
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
B52
3 dni temu
Sasin i Suski niech za darmo dożywotnio roznoszą listy .
mike
3 dni temu
ja bym brał 100 zł za list. a co tam. Pan Pani zapłacą
SASINY
3 dni temu
no a gdzie jest kasa z portfeli Polaków która została wyprowadzona przez poczte polską podczas wyborów kopertowych?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (125)
Oli
2 dni temu
Wzrastają koszty , w tym koszty pracy i każda firma podnosi ceny , to jest logiczne . Na pocztę można narzekać ale trzeba przyznać , że jej logistyka w sytuacjach kryzysowych jest potrzebna . Wyobraźcie sobieb, że nie ma tel., internetu , nie można się nikim skomunikować...wybaczcie sobie, że nie działa kolej, a poczta ma ogromną bazę logistyczna i w końcu jest ona jednym z największych płatników składek i jeszcze naszą polską firmą. Najlepiej napisać zlikwidować wszystko niechniw będzie nic i niczego ...Naprawdę potrzeba edukacji lepszej bo kraj upadnie jak będziemy takie tezy głosić
złotnik
2 dni temu
czytając komentarze jak zagraniczne koncerny będą dalej zwalniać w obecnym tempie pracowników i zamykać działalnośc to jeszcze nie jedna osoba tu krytykująca będzie pytała listonosza czy są przyjęcia do pracy
Sprzedali nas
2 dni temu
Może wreszcie opłacą zaległe składki ZUS bo na podwyżki nie ma co liczyć, tak nam związki zawodowe wynegocjowały. Dziękujemy.
barakuda
2 dni temu
no cóz prywatni operatorzy w przeciwieństwie do Poczty Polskiej zatrudniają znacznie mniej osób i to głownie emerytów i rencistów, poza tym często mają w mieście tylko jeden oddział do którego trzeba dojechać tak jest np w Sosnowcu by odebrać pismo z urzędu, które przynosi starszy pan a firma tylko jedno miejsce odbioru
Rumcajs!!
2 dni temu
Tą firmę już dawno powinni zlikwidować!!to komunistyczny relikt!priorytet do Czech szedł 3 tygodnie!!!!o czym my tu mówimy!!to zamknąć i zaorać!
...
Następna strona