"CBA realizując swoje ustawowe obowiązki prowadzi od 16 kwietnia br. kontrolę oświadczeń majątkowych Pana Mariana Banasia. Postępowanie obejmuje oświadczenia majątkowe złożone w latach 2015-2019. Planowany termin zakończenia kontroli przypada na drugą połowę października br. Czynności kontrolne poprzedziła przeprowadzona analiza" - czytamy w opublikowanym w poniedziałek oświadczeniu Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Jak pisała w lutym tego roku WP, Centralne Biuro Antykorupcyjne wszczęło kontrolę oświadczeń majątkowych ówczesnego wiceministra finansów. Funkcjonariusze zainteresowali się m.in. planowaną transakcją sprzedaży kamienicy na krakowskim Podgórzu, należącej do Banasia.
"Postępowanie zgodnie z ustawą o CBA może trwać do 9 miesięcy. Jej przedłużenie w tym czasie wynika z potrzeby zgromadzenia niezbędnej dokumentacji. Do chwili zakończenia kontroli CBA, jak w każdym innym przypadku, nie informuje o szczegółach toczącego się postępowania ani też nie przesądza o jego wynikach" - czytamy w oświadczeniu.
Kamienicę Mariana Banasia wziął pod lupę "Superwizjer". Według reportera 400-metrowa kamienica wciąż należy do szefa NIK (jak tłumaczy, jest umowa przedwstępna sprzedaży, ale do transakcji ostatecznie nie doszło). Jej najemca prowadzi w budynku pensjonat z pokojami na godziny. Takie miejsca wykorzystywane są przez ludzi umawiających się na seks.
Reporter poszedł do pensjonatu i wynajął pokój. Usługa nie została zapisana na kasie fiskalnej, nie został też wydany paragon. Co więcej, według ustaleń dziennikarza przybytek prowadzą ludzie powiązani z półświatkiem, ale też mający z Banasiem dobre relacje - a przynajmniej próbowali to pokazać, gdy przyszło do konfrontacji z dziennikarzem.
Osobnym wątkiem jest obciążenie kamienicy hipoteką, która posłużyła za zabezpieczenie kredytu. Marian Banaś nie wspomina o tej hipotece w oświadczeniu, a zgodnie z prawem powinien to zrobić.
Marian Banaś reportaż "Superwizjera" nazywa manipulacją i zapowiada złożenie pozwu.
"Łączenie mojej osoby z działalnością przedstawioną w materiale red. Kittela jest oszczerstwem i pomówieniem. Nie zarządzałem pokazanym w materiale hotelem. Byłem właścicielem budynku, który na podstawie umowy zawartej zgodnie z prawem wynająłem innej osobie. Osoba ta prowadziła tam działalność hotelową. Obecnie nie jestem właścicielem tej nieruchomości" - pisze Marian Banaś w przesłanym do redakcji money.pl oświadczeniu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl