Ceny jajek w Polsce znacząco wzrosły pod koniec 2024 roku, co odczuwają konsumenci płacący od 1 do 1,5 zł za sztukę. Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz wskazuje na dwie kluczowe przyczyny drożenia jaj: niedobór kur niosek oraz epidemię ptasiej grypy.
Ceny jajek poszybowały w górę. Dwie przyczyny
Według dyrektor Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz Katarzyny Gawrońskiej obecne ceny jajek wynikają z nietrafionych prognoz producentów, którzy źle oszacowali zapotrzebowanie rynku na pisklęta kur niosek. Jak podaje PAP, było ich o 3,8 mln sztuk mniej niż w analogicznym okresie zeszłego roku, czyli na rynku pojawiło się o 12,4 proc. mniej młodych kur niż rok wcześniej.
Drugą przyczyną wzrostu cen jajek jest ptasia grypa. Tylko w woj. wielkopolskim w wyniku tej choroby stracono 1,7 mln kur.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według danych Ministerstwa Rolnictwa ceny jajek za 100 sztuk w grudniu wynosiły: klatkowe 80,37 zł (L) i 65,44 zł (M), ściółkowe 86,04 zł (L) i 75,36 zł (M), z wolnego wybiegu: 88,22 zł (L) i 84,99 zł (M), ekologiczne 97,56 zł (M). W stosunku do cen sprzed trzech miesięcy jajka zdrożały o ok. 30 gr za sztukę, przy czym najmniej podrożały jaja ekologiczne.
W ocenie przedstawicieli Izby "wzrosty cen są przejściowe, a jaj w Polsce nie zabraknie". Podkreśla się, że "poziom produkcji o około 30 procent przewyższa krajowe zapotrzebowanie". - Naszym zdaniem najbardziej prawdopodobnym scenariuszem rozwoju sytuacji na rynku jaj w krótkim terminie jest stabilizacja cen hurtowych i detalicznych. Nie spodziewamy się gwałtownych ruchów - powiedziała szefowa Izby.
Polska jest jednym z głównych producentów jajek w UE, po Francji, Hiszpanii i Niemczech. Nasz kraj ma 14 proc. udziału w unijnym rynku. Według Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej produkcja jajek konsumpcyjnych kształtuje się w granicach 550-560 tys. ton rocznie. Polska eksportuje ok. 40 proc. krajowej produkcji.