Jest drogo. A na obniżki nie ma co szybko liczyć. - Kierunek jest wzrostowy - rozwiewał nadzieje zmotoryzowanych Grzegorz Maziak, analityk rynku paliw e-Petrol, z którym rozmawiał money.pl.
Szóstka na paliwach premium już jest, a popularna PB 95 konsekwentnie idzie w kierunku 6 zł za litr, a w wersji "pro" już nawet przebiła ten poziom.
Jak przypomina dziennik "Fakt", na ceny wpływ kilka czynników: notowania cen ropy na rynkach światowych, kurs złotówki, a także podatki - na aż 58 proc. ceny paliwa składa się akcyza, VAT, opłata paliwowa i opłata emisyjna.
Pytany o możliwości obniżenia np akcyzy resort finansów odpowiada, że taki krok może po prostu nic nie dać. Dlaczego? Bo zdaniem urzędników, może być przechwycona przez producentów i dystrybutorów paliw silnikowych.
- Wiele obowiązków regulacyjnych już dziś wymusza wzrost kosztów i wzmacnia efekt drożejącej ropy oraz biokomponentów i dodatków uszlachetniających. Najlepszym tego przykładem jest podatek od sprzedaży detalicznej czy też objęcie sektora paliwowego obowiązkowym systemem efektywności energetycznej - stwierdza w rozmowie z money.pl szef POPHiD. Leszek Wiwała.
Kalendarz jest korzystny, jeśli chodzi o Wszystkich Świętych, bowiem 1 listopada wypada w poniedziałek. Prognozy niekoniecznie.
- Czekają nas drogie święta listopadowe. Drożeje wszystko, również paliwo idzie w górę - prognozuje dla money.pl Maziak.
Na niekorzyść kierowców wciąż działa słaba relacja złotego do dolara i wciąż utrzymywane limity wydobycia ropy. Dziś dolar kosztuje 3,98 zł, a nasza waluta traci przed posiedzeniem RPP.
Proces wzrostu cen paliw zostanie jeszcze wzmocniony przez tzw. pakiet Fit for 55 (celem jest zredukowanie do 2030 roku emisji CO2 o co najmniej 55 proc. w stosunku do roku 1990), a zwłaszcza przez rewizję dyrektywy o opodatkowaniu energii czy też objęcie sektora transportu systemem handlu emisjami gazów cieplarnianych.