W czwartek 30 czerwca strajk rozpoczęli strażacy, w piątek dołączyli do nich inni pracownicy i podwykonawcy grupy ADP, czyli firmy zarządzającej paryskimi portami lotniczymi.
Generalna Dyrekcja Lotnictwa Cywilnego (DGAC) została zmuszona do zamknięcia kilku pasów startowych z powodu braku personelu. Liniom lotniczym wydano polecenie prewencyjnego anulowania niemal jednej piątej połączeń. W piątek zorganizowano również manifestację między terminalami CDG.
Piątkowe negocjacje związkowców i pracowników zakończyły się niepowodzeniem. Według sekretarza generalnego centrali związkowej CGT w grupie ADP Daniela Bertone’a, pracownicy domagają się 6 proc. waloryzacji płac z mocą wsteczną od 1 stycznia, aby zrekompensować inflację. Zarząd zaoferował 4-proc. podwyżkę od 1 lipca.
Strajk na razie nie ma wpływu na drugie lotnisko w Paryżu - Orly.
Protestujący potępiają również restrukturyzację i "drastyczne zmniejszenie personelu podczas pandemii".