Firma jako cel ataku hakerskiego
Która firma może stać się celem ataku cyberprzestępców? Potencjalnie – każda, ponieważ każda posiada coś cennego, co interesuje hakera – czyli dane. Pozyskane nielegalnie informacje można wykorzystać na wiele sposobów. Można szantażować zarząd organizacji ujawnieniem wrażliwych danych i żądać okupu. Można zażyczyć sobie zapłaty za usunięcie zainstalowanego wcześniej złośliwego oprogramowania, uniemożliwiającego normalną pracę. Można utworzyć fałszywe ścieżki logowania, za pośrednictwem których przelew wyjdzie nie do właściwego odbiorcy, ale na konto włamywacza. Można też sprzedać informacje innym przestępcom, lub po prostu poczekać i gromadzić dane tak długo, aż haker wpadnie na pomysł ich spożytkowania. Oczywiście nie trzeba dodawać, że każdy z tych scenariuszy jest dla firmy równie niepożądany.
Warto też mieć na uwadze, że najczęściej ataków wcale nie dokonują geniusze. To osoby (a coraz częściej – boty), które skanują systemy informatyczne w poszukiwaniu słabych punktów. A tych może być całe mnóstwo. Czasami to wina jednoznacznych zaniedbań, takich jak brak programu antywirusowego albo jego nieregularne aktualizowanie. O wiele częściej skuteczny atak umożliwia jednak nałożenie się kilku czynników: duża liczba systemów do kontrolowania, zapomniane elementy infrastruktury (np. testowe strony internetowe) a nawet elementy sieci, o których zabezpieczeniu wcale nie myślimy (np. system kamer wewnętrznych czy sterowane smartfonem oświetlenie). W efekcie w 2023 r. aż 75% firm posiadających infrastrukturę OT, doświadczyło próby włamania. Całkiem możliwe, że scenariusz dotyczy też większości z pozostałych 25% przedsiębiorstw, które po prostu nie zauważyły zagrożenia.
Inteligentne narzędzia do odpierania ataków
Klasyczne programy antywirusowe skanują wskazany przez użytkownika wycinek infrastruktury – np. serwer. Jeśli test nie wykazuje żadnych zagrożeń, oddychamy spokojnie – nasza firma jest bezpieczna. Tylko, że niestety nie do końca tak wygląda rzeczywistość.
Minęły już czasy, gdy pracownicy działali na całkowicie odseparowanych od siebie komputerach lub gdy dane gromadzone były na jednym serwerze, stojącym za ścianą. Potężna ilość informacji oraz konieczność ich szybkiego obiegu, wymuszają łączenie poszczególnych urządzeń w sieci oraz korzystanie z rozwiązań cloudowych albo hybrydowych. Postęp oznacza także wygodę i nie możemy wzbraniać się przed każdą nowinką tylko dlatego, że może być niebezpieczna. Internet Rzeczy stwarza zagrożenia, ale przede wszystkim przyczynia się do optymalizacji wykonywania obowiązków tak w firmie, jak i w domu.
Skoro jednak nie potrafimy wskazać wszystkich elementów infrastruktury, które powinny podlegać skanowaniu, to jak zapewnić firmie bezpieczeństwo? Najlepszym rozwiązaniem jest zastosowanie dokładnie tych samych metod, którymi posługują się hakerzy – czyli aktywne poszukiwanie najsłabszych punktów systemu. Tak właśnie działa Randori Recon – rozwiązanie stworzone przez ekspertów IBM, wskazujące słabe punkty systemów informatycznych. O jego wdrożeniu warto porozmawiać z przedstawicielami Cloudware Polska – wieloletniego partnera biznesowego IBM.
Jak działa Randori Recon?
Randori Recon pozwala być o krok przed hakerem. To innowacyjne narzędzie IT, które wyszukuje najsłabsze elementy systemu informatycznego w organizacji. Bada wskazany przez użytkownika serwer, ale też samo znajduje inne, potencjalne ścieżki ataku. Wyłapuje zagrożenia - np. nieaktualne certyfikaty bezpieczeństwa, niezabezpieczone dokumenty, nienadzorowane strony testowe. Następnie generuje raport, wskazujący problemy, które należy wyeliminować. Nad prawidłowością działania algorytmu czuwają specjaliści IBM i Cloudware Polska.
Jako element obszaru tzw. Attack Surface Management, Randori Recon stanowi przewagę konkurencyjną firmy. Technologia Target Temptation idzie jeszcze o krok dalej, ponieważ ocenia opłacalność potencjalnego ataku. Pozwala to na priorytetyzację zadań dla zespołów IT, co jest szczególnie istotne w dużych organizacjach.
Szacuje się, że nawet do 30% cyfrowego śladu organizacji – czyli ścieżek potencjalnego ataku – nie jest zarządzanych przez zespoły IT. Czasami jest to działanie celowe, wynikające np. z braku czasu i konieczności zajmowania się innymi, pilniejszymi tematami. Bardzo często jednak informatycy w firmie nie wiedzą nawet o istnieniu tych niezabezpieczonych obszarów. Randori Recon pozwala wyeliminować kwestię błędu ludzkiego, konkretnie wskazując miejsca wymagające uwagi w pierwszej kolejności.
Komu opłaca się wdrożenie Randori Recon?
Ataki hakerskie zdarzają się codziennie tak w małych, jak i w dużych przedsiębiorstwach. Randori Recon to narzędzie stworzone z myślą o większych organizacjach, zarządzających znacznie obszerniejszym zakresem danych.
- Wdrożenie narzędzia powinny rozważyć firmy mające wielu klientów realizujących transakcje, np. banki, sklepy internetowe, towarzystwa ubezpieczeń – mówi Łukasz Kuflewski, Ekspert ds. Cyberbezpieczeństwa w Cloudware Polska - Randori Recon niweluje ryzyko przejęcia środków, wykradzenia danych kontrahentów, utraty płynności operacyjnej, ale też strat wizerunkowych i konsekwencji prawnych. Bardzo istotne jest także stosowanie zaawansowanych zabezpieczeń przed cyberprzestępcami w organizacjach, których funkcjonowanie ma znaczenie strategiczne, np. firmy energetyczne, oczyszczalnie ścieków – dodaje.
Wdrożenie Randori Recon jest ponadto polecane każdej rozwijającej się firmie. Rosnące bazy danych, zwiększająca się liczba klientów i transakcji – wszystko to zachęca hakerów do prób ataku na nie zawsze dobrze zabezpieczoną, dynamicznie się zmieniającą strukturę IT. Do wielu prób ataków dochodzi również podczas procesów takich jak fuzja i przejęcie. Narzędzie z obszaru Attack Surface Management umożliwia m.in. ocenę infrastruktury IT przejmowanego podmiotu oraz wskazanie luk w zabezpieczeniach. Analiza bezpieczeństwa systemu jest niezbędna także w organizacjach planujących digitalizację i transformację cyfrową.
Dzięki Randori Recon firma może skuteczniej zadbać o poufność danych klientów (albo też pacjentów czy petentów – jeśli mówimy o podmiocie medycznym lub administracji publicznej). Zminimalizowane zostaje tym samym prawdopodobieństwo dochodzenia roszczeń przez osoby, których dane zostały przejęte. W efekcie zmniejsza się ryzyko strat finansowych i reputacyjnych firmy – i to na stałe, ponieważ Randori Recon umożliwi skuteczne nadzorowanie pracy zespołu IT, przypominając o konieczności podejmowania pewnych działań i natychmiast informując o potencjalnych problemach.
Zeskanuj poniższy kod i dowiedz się więcej:
Materiał sponsorowany przez Cloudware Polska