W związku z koniecznością wprowadzenia oszczędności zużycia energii przez administrację rządową i samorządową władze gminy Bojanowo zdecydowały m.in. o ograniczeniu czasu pracy oświetlenia ulicznego o 1,5 godziny.
Szybciej gasną latarnie. Mieszkanka się skarży
Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich poinformowało w piątek, że do RPO wpłynęła skarga na władze gminy Bojanowo w sprawie realizacji obowiązku oświetlenia ulic w gminie. Mieszkanka gminy poinformowała, że wieczorem na ulicach Bojanowa jest ciemno. Podkreśliła w skardze, że wyłączanie oświetlenia zagraża bezpieczeństwu publicznemu.
"Zgodnie z prawem energetycznym do zadań gminy należy m.in. finansowanie oświetlenia dróg znajdujących się na jej terenie. Ze skargi wynika, że ten obowiązek może być niewłaściwie realizowany" – podano w informacji Biura RPO. W związku ze skargą zastępca RPO Valeri Vachev zwrócił się do burmistrza Bojanowa o stanowisko w sprawie zgłoszonego problemu.
Burmistrz Maciej Dubiel powiedział PAP w piątek, że do RPO została już przekazana odpowiedź w tej sprawie. Wskazano w niej, że skrócenie czasu pracy oświetlenia ulicznego miało na celu ograniczenie zużycia energii elektrycznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gmina musi oszczędzać
Ceny energii rosną – dziś MWh kosztuje nas brutto 516 zł, to cena wynikająca z umowy, która obowiązuje nas do końca roku. Dalej, mimo zamrożenia cen energii, będzie drożej – 785 zł to dla naszego samorządu, sądzę, że nie tylko dla naszego, cena bardzo wysoka. Stąd wynikają próby znalezienia oszczędności – powiedział burmistrz.
Władze gminy zdecydowały o ograniczeniu czasu pracy oświetlenia ulicznego o 1,5 godziny. Wieczorem lampy zapalają się godzinę później, rano gasną pół godziny szybciej.
- Oczywiście oświetlenie funkcjonuje przez całą noc, bezpieczeństwo musi być utrzymane. Skarga mieszkanki została rozpatrzona, Rada Miasta Bojanowa uznała ją za bezzasadną – powiedział burmistrz.
Rada Miasta Bojanowa zauważyła w uchwale dotyczącej skargi, że "w sytuacji obecnego kryzysu gospodarczego wywołanego najpierw pandemią, a następnie wojną w Ukrainie i rosnącymi w związku z tym kosztami funkcjonowania, samorządy są zobowiązane do podejmowania wszelkich starań ograniczających wydawanie środków publicznych", a działanie burmistrza Bojanowa wpisuje się w te starania.
Burmistrz powiedział PAP, że już wdrażane są kolejne sposoby zmniejszenia zużycia energii elektrycznej.
- W całym systemie ulicznym mamy 730 lamp. Do końca listopada będziemy chcieli odłączyć 230 z nich – będziemy eliminować co drugą, co trzecią lampę. To nam da w skali roku ponad 80 tys. zł oszczędności. Lampy będą się świecić całą noc, nie wyłączamy ich w najistotniejszych miejscach z punktu widzenia bezpieczeństwa: na przejściach dla pieszych czy skrzyżowaniach. Będą też oświetlone budynki użyteczności publicznej – powiedział.
Burmistrz podkreślił, że rozsądne oszczędności energii elektrycznej już zostały wprowadzone, m.in. w urzędzie, szkołach czy przedszkolach. Zastrzegł, że samorząd nie ma zbyt wielu możliwości oszczędzania prądu, już wcześniej zadbał o niski koszt zakupu energii elektrycznej, przystępując do grupy zakupowej.
Budżet gminy to ponad 40 mln zł.