- Brytyjska gospodarka jest w szoku. Brakuje dużych inwestycji, firmy raczej wycofują się z Wielkiej Brytanii – mówił zapytany o bezpośrednie skutki planowanego Brexitu Michał Krupiński, prezes Pekao S.A. Jak dodawał, rosnącym problemem dla gospodarki na Wyspach jest spadek imigracji zarobkowej nawet o 80 proc. I to w czasach dobrej koniunktury.
Planowane i opóźniane zerwanie więzów politycznych i ekonomicznych Zjednoczonego Królestwa z Unią Europejską, w ocenie Krupińskiego wpłynie także na Polskę. W końcu Brytyjczycy są drugim odbiorcą naszego eksportu.
Brexit zaszkodzi nam politycznie
Ewentualny Brexit przyniesie także Polsce znaczący problem polityczny o niebagatelnym wpływie na gospodarkę. Wyjście z Unii Europejskiej będzie oznaczać brak prorynkowego głosu Brytyjczyków w instytucjach unijnych.
– To oni byli zawsze istotnym ogniwem i pomocą dla krajów z Europy Środkowej w procedowaniu reform pogłębiających wolny rynek, a jego pogłębianie i liberalizacje jest w interesie całej Unii Europejskiej – tłumaczył Michał Krupiński.
Jak dodał, „Brexit stawia także znak zapytania nad dalszą integracją rynków finansowych w Europie”.
Bez umowy? Nie wyjdą
Co istotne, problemy wywołało zdarzenie, do którego wciąż nie doszło i trudno jasno określić, czy dojdzie w drugim zaplanowanym terminie, czyli 31 października 2019 r.
- Nie sądzę, by mogło dojść do „twardego brexitu”. W brytyjskim parlamencie wciąż dominuje większość przeciwna wyjściu bez umowy. Parlament będzie przeciwny, a Zjednoczone Królestwo przy wszystkich dysfunkcjach jego demokracji nie jest bananową republiką i nie sposób zawiesić działania parlamentu na czas wyjścia i przywrócić go po 31 października – wskazał prof. Nouriel Roubini, ekonomista i gość specjalny Banku Pekao podczas sopockiego EKF. To on jako jeden z niewielu trafnie ostrzegał przed wybuchem kryzysu w 2008 r.
Z drugiej strony, jak zauważał Michał Krupiński, wynik wyborów do Parlamentu Europejskiego pokazał, że pomysł, by Brytyjczycy porzucili Brexit jest mało realny.
Wyborcy potwierdzili swoje poparcie dla sił żądających zerwania więzi z Unią Europejską.
Kolejne opóźnienia również nie wydają się być dobrym pomysłem.
– Biznes i gospodarka mocno cierpią na opóźnianiu decyzji – powiedział Krupiński i dodał, że największe brytyjskie firmy powinny uzmysłowić to politykom.