Jak podaje agencja Reutera, to pierwsze od marca 2017 roku badanie, w którym zwolennicy niepodległości Szkocji mają większość.
46 proc. badanych odpowiedziało, że w referendum zagłosowałoby za odłączeniem szkocji od Zjednoczonego Królestwa. 43 proc. była przeciwko.
Po wyłączeniu badanych bez wyrobionego zdania oraz niezamierzających głosować daje to przewagę 52 do 48 proc. na rzecz zwolenników szkockiej secesji.
"W związku z ubiegłotygodniową wizytą (nowego premiera Wielkiej Brytanii) Borisa Johnsona w Edynburgu przeprowadziłem sondaż wśród Szkotów, by zmierzyć poziom poparcia dla drugiego referendum niepodległościowego i wybadać opinie co do samej niepodległości (Szkocji)" - napisał na stronie internetowej autor badania, Lord Ashcroft.
Ashcroft jest politycznym przeciwnikiem nowego premiera Wielkiej Brytanii. Jest członkiem rządzącej obecnie Partii Konserwatywnej.
Zdaniem premiera Johnsona, swestia pozostania Szkocji w strukturach Wielkiej Brytaniizostała wyjaśniona w roku 2014, kiedy to w referendum niepodległościowym szkoci zagłosowali przeciwko wyjściu.
Jednak, jak twierdzi szefowa rządu autonomicznego Nicola Sturgeon, po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej sytuacja diametralnie się zmieni, i nowe referendum dałoby Szkotom szansę na to, by moli "obrać swój kurs i wybrać swoją przyszłość".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl