Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Marcin Walków
|

"COVID-19 to problem przejściowy". Rynek motoryzacyjny stoi przed innym, znacznie trudniejszym wyzwaniem - mówi szef Mazdy w Polsce

Materiał powstał w ramach ekologicznej akcji WP naturalnie.
14
Podziel się:

COVID-19 to dla branży motoryzacyjnej problem przejściowy. Wyzwanie, które wymusza zmiany na lata, rozpoczęło się tuż przed pandemią w 2020 r. - mówi Łukasz Paździor, dyrektor zarządzający Mazda Motor Poland. Producenci samochodów podporządkowują temu decyzje o wprowadzaniu nowych modeli na rynek.

"COVID-19 to problem przejściowy". Rynek motoryzacyjny stoi przed innym, znacznie trudniejszym wyzwaniem - mówi szef Mazdy w Polsce
Dyrektor zarządzający Mazdy w Polsce podkreśla, że największym wyzwaniem dla branży są coraz bardziej restrykcyjne normy emisji CO2 (Adobe Stock, ©Tobias Arhelger - stock.adobe.com)

- To nie produkcja, czyli moce fabryk, są dziś problemem, a logistyka. Nie zadajemy sobie pytania, czy coś powstało, ale czy przyjechało na linię montażową na czas - stwierdził Paździor podczas spotkania z dziennikarzami motoryzacyjnymi i biznesowymi. Mazda spodziewa się wzrostu cen katalogowych o 5-10 proc. w 2022 r. Jednym z powodów jest właśnie trudna sytuacja w światowej logistyce i rosnące koszty, drugim - kurs złotego.

- Kluczowe zmiany w branży motoryzacyjnej zaczęły się tuż przed pandemią COVID-19, na początku 2020 r. Wtedy weszły w życie nowe normy, limity emisji dwutlenku węgla na poziomie 95 gramów na każdy kilometr. Wówczas średnia emisja CO2 wynosiła 125 g/km. Taka różnica wiązałaby się z karą w wysokości 2,5 tys. euro za każdy samochód - wymieniał Paździor. Jego zdaniem to właśnie ta decyzja przyspieszyła transformację przemysłu motoryzacyjnego w Europie.

Zobacz także: Mazda MX-30 na żywo. Ma dziwne drzwi i tylko 200 km zasięgu

13 lat na radykalną zmianę na rynku motoryzacyjnym. Od 2035 r. samochody wyłącznie elektryczne

Dziś te zmiany idą jeszcze dalej. Zapowiedziany przez Komisję Europejską unijny program klimatyczny "Fit for 55" stawia przed przemysłem motoryzacyjnym nie tylko jeszcze bardziej ambitne cele w dziedzinie redukcji CO2, ale wręcz wymusza jego radykalną transformację.

W styczniu 2035 r., czyli zaledwie za 13 lat, limit emisji dwutlenku węgla wyniesie 0 g/km. To oznacza w praktyce wprowadzanie na rynek samochodów wyłącznie zeroemisyjnych. Dziś udział "elektryków" na polskim rynku to 1,6 proc. - stwierdził dyrektor zarządzający Mazdy Motor Poland.

Mazda szacuje, że 2021 r. zamknie wynikiem 157 tys. sprzedanych samochodów w Europie, a w Polsce - 7400, czyli o 49 proc. więcej niż rok wcześniej. Liderami są dwa modele - CX-30 oraz CX-5, które łącznie odpowiadają za niemal dwie trzecie sprzedaży w Polsce. Udział pierwszej elektrycznej Mazdy MX-30 to około 3 proc. (dotychczas dostarczono 212 egzemplarzy).

Dlatego Mazda zapowiedziała przyspieszenie ofensywy na rynku elektromobilności. W latach 2022-2025 wprowadzone mają zostać trzy nowe modele z silnikami elektrycznymi (BEV), pięć hybryd plug-in (PHEV) i drugie tyle tradycyjnych hybryd (HEV). Od 2030 r. wszystkie nowe modele Mazdy mają być już tylko zeroemisyjne.

Wyniki sprzedaży Mazdy wpisują się w szerszy rynkowy trend - zamiłowanie klientów do SUV-ów. Nic więc dziwnego, że japoński koncern zapowiada premierę kolejnego modelu spod znaku "CX", czyli CX-60. Ma on być rynkowym rywalem dla Volvo XC-60.

Nowa Mazda 2 Hybrid. Toyota Yaris ze znaczkiem innego producenta

Mazda podkreśla, że na problem emisji dwutlenku węgla patrzy w szerszej perspektywie, tzw. well-to-wheel emission. Oznacza to uwzględnianie CO2, który powstaje zarówno w trakcie pozyskiwania surowców i materiałów, przez produkcję samochodu, aż po jego eksploatację przez kierowcę. Tym właśnie tłumaczono, dlaczego pierwszy elektryk Mazdy oferuje ograniczony - w stosunku do rynkowych standardów - zasięg.

Wprowadzając na rynek nowego SUV-a, a równocześnie chcąc spełniać unijne normy emisji CO2 (i dzięki temu uniknąć surowych kar finansowych), Mazda musiała znaleźć sposób na "kompensację" emisji swojego parku modelowego. Dlatego będzie sprzedawać w Europie nową Mazdę 2 w wersji hybrydowej. Było już o niej głośno, gdy na jaw wyszło, że to tak naprawdę hybrydowa Toyota Yaris ze znaczkiem "Mazdy". Mazda 2 Hybrid od kwietnia 2022 r. będzie w salonach w Polsce.

Model ten nie zastąpi obecnej "dwójki", ale uzupełni gamę modelową. Klienci już dziś pytają o mniejsze hybrydy do miasta, zwłaszcza gdy nie mają dostępu do infrastruktury ładowania. Zdecydowaliśmy się więc na już istniejące i sprawdzone rozwiązanie - tłumaczył Łukasz Paździor dziennikarzom.

Analogiczna kooperacja obu producentów miała już miejsce w USA. Na tamtejszym rynku to Mazda 2 była sprzedawana jako Toyota Yaris.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(14)
WYRÓŻNIONE
Elektryk
3 lata temu
Wszystko pięknie tylko czy ktoś zastanawiał się, gdzie będą ładować swoje elektryki mieszkańcy miejskich osiedli tzw. blokowisk? Masz domek - nie ma problemu, ale co z pozostałymi? Poza tym samochody elektryczne są znacznie droższe w zakupie. Kogo będzie na nie stać? Co z tymi, którzy teraz jeżdżą samochodami a na elektryki nie będą zwyczajnie mieli kasy? Kolejna sprawa to drugie życie elektryka, którego praktycznie nie będzie. Po 6-7 latach akumulatory są do wymiany. Ich cena to prawie tyle co cena nowego samochodu. Czyli po 7 latach elektryk na szrot. Gdzie tu ta ekologia? Kolejna rzecz: elektryki w UE żeby chronić środowisko. A co z resztą świata np. Afryka, Ameryka Południowa? Jeśli ma być efekt to powinni wszyscy zmienić fury. Nowe elektryki będą dla Afryki, Ameryki Płd. i sporej części Azji zbyt drogie. Używki jak pisałem wyżej również, więc będą jeździć kopciuchami. Bez reszty świata gra nie warta świeczki. UE poniesie gigantyczne koszty, które globalnie niewiele dadzą. Po kiego więc grzyba? Kolejna rzecz to samochody odpowiadają tylko za kilka procent gazów cieplarnianych. Po co więc tak gigantyczne koszty i nakłady jeśli wynik będzie mizerny? Same zwierzęta hodowlane produkują około 20% gazów cieplarnianych. Również transport morski emituje więcej gazów niż wszystkie samochody. Może warto zmieniać tam, gdzie efekt będzie konkretny?
ooo
3 lata temu
zeroemisyjne a prąd to bedzie z powietrza.
Sporad
3 lata temu
Zerormisyjne nie istnieją. Są tylko złe i gorsze dla środowiska. W tym momencie elektryki są gorszą opcją bo należy dodać zatrucie szkodliwymi pierwiastkami i dewastacji przy wydobywaniu pierwiastów do baterii
NAJNOWSZE KOMENTARZE (14)
John Masters
3 lata temu
Łukasz wyzwaniem dla was to powinna być walka do upadłego z korozja która trawi wasze fury. Wystarczy popatrzeć na mieście jak wyglądają mazdy, korozja to się z nich leje.
Tomek
3 lata temu
Współpraca z toyotą to niezły pomysł, oni świetnie znają się na hybrydach. Ale docelowo i tak pewnie w motoryzacji będą tylko elektryczne auta...
pyttam
3 lata temu
prąd nie bierze się znikąd. Elektrownie, które go produkują produkują również co2. Różnica - robią to w sposób skoncentrowany. Inna sprawa -- zasięg samochodów elektrycznych. Zastanawia mnie jak wygląda sprawność akumulatorów gdy na dworze mróz. Czy gwałtownie nie spada i czy zasięg nie znika w oczach? Nikt się nigdzie nie chwali tym aspektem aut elektrycznych
626
3 lata temu
Myślałem, że największym problemem mazdy jest korozją. Mercedesa i opla też.
rtr
3 lata temu
Mazda ma szczęście - jej sprzedaż w UE jest minimalna, łatwo się wycofa z ekoupadającej UE!