Przez ostatnich 40 lat liczba mieszkańców Chińskiej Republiki Ludowej wzrosła z 660 mln do ponad 1,4 mld. Obecnie co szósty człowiek na Ziemi jest Chińczykiem. Czas wzrostu dobiegł jednak końca i w 2022 r. roku obywateli Chin zaczęło ubywać po raz pierwszy od wielkiego głodu z przełomu lat 50. i 60. ubiegłego wieku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Populacja Chin maleje. Indie najludniejszym krajem świata w 2023 r.
W sumie w ubiegłym roku w Chinach zarejestrowano 9,56 miliona urodzeń, co nie zrekompensowało 10,41 miliona zgonów - ogłosiło w raporcie Narodowe Biuro Statystyczne.
W konsekwencji w 2023 r. nowym liderem zestawienia najbardziej zaludnionych krajów świata zostaną Indie, na co wskazują dane zawarte w raporcie Organizacji Narodów Zjednoczonych "World Population Prospects 2022". W połowie XXI w. Chińczyków będzie ok. 1,32 mld. Dla porównania Indie ma zamieszkiwać wówczas 1,67 mld ludzi.
Paradoksalnie w Chinach populacja zaczęła spadać przy okazji odejścia od "polityki jednego dziecka", co może wskazywać, że to nie jedyna i nie najważniejsza przyczyna spadku współczynnika dzietności. Kiedy zaczęto od niej odstępować, wskaźniki demograficzne zaczęły spadać, mimo że dopuszczono posiadanie więcej niż jednego dziecka de facto pod koniec pierwszej dekady tego wieku - mówi money.pl Radosław Pyffel z Instytutu Sobieskiego.
Ekspert zaznacza, że kierownictwo rządzącej Komunistycznej Partii Chin, szukając rozwiązania problemu, stawia na nowe regulacje prawne i upowszechnianie wartości konserwatywnych. Przywódca partii Xi Jinping chce wrócić do modelu wielodzietności, ale jak dotąd nie widać spektakularnych efektów podjętych przez niego kroków. - Edukacja jest droga, inwestycja w dziecko jest droga. Wielu Chińczyków dochodzi do wniosku, że na więcej niż jedno dziecko ich po prostu nie stać - podkreśla Pyffel.