Od początku roku ceny energii na rynku hurtowym w Polsce wzrosły mniej więcej o 100 złotych za MWh. Mowa o kontraktach na rok 2022 – piszą analitycy Biura Maklerskiego mBanku.
Głównym powodem tej " skokowej" podwyżki jest wzrost cen za emisję CO2. A to oznacza, że po kieszeni dostaną zarówno klienci, jak i koncerny energetyczne i dystrybutorzy – bo dodatkowe pieniądze nie popłyną do ich kieszeni.
Co więcej – część tej podwyżki firmy będą musiały wziąć na siebie. Są i takie koncerny, które wręcz stracą – mowa o PGE, które ma elektrownie na węgiel brunatny.
Analitycy BM mBanku oceniają, że firmy zajmujące się obrotem energią stracą nawet ok. 1,5 mld zł.
- Zwracamy uwagę, że przy utrzymaniu dzisiejszych poziomów na rynku hurtowym, wzrost rachunku za energię dla gospodarstw domowych może sięgnąć ~20%, przy jednoczesnej podobnej inflacji rachunków za gaz – piszą analitycy.
Z racji zawodu skupiają się bardziej na konsekwencjach podwyżek dla sektora firm, w tym spółek notowanych na giełdzie.
Ich zdaniem wysokie ceny hurtowe wpłyną na podwyżki cen dla firm o 15 – 30 proc. W przypadku gospodarstw domowych będzie to około 19 proc.
- Ta sytuacja rodzi skojarzenie z rokiem 2019, kiedy resort energii zamroził ceny energii, co generowało spore zamieszanie i niepewność na rynku. Trudno ocenić ryzyko powtórzenia tego scenariusza, choć na pewno kwestia cen energii to bardzo wrażliwy politycznie temat, szczególnie w kontekście wyborów parlamentarnych w 2023 roku – zwracają uwagę analitycy BM mBanku.
Inflacja rośnie
Jak podał Główny Urząd Statystyczny (GUS), średni poziom cen w Polsce wzrósł o 4,4 proc. w porównaniu z czerwcem ubiegłego roku. Inflacja okazała się niższa niż w maju, kiedy wyniosła 4,7 proc. w skali roku.
Zdaniem ekonomistów, rosnące ceny ropy naftowej na świecie i żywności - w tym drożejące zboża będą podwyższały poziom inflacji w kolejnych miesiącach. Część ekonomistów ocenia, że na początku 2022 wystąpią również kolejne podwyżki cen regulowanych, w tym energii elektrycznej.
"Inflacja spowolniła w czerwcu z uwagi na mniejszy wzrost cen usług. Spodziewamy się, że wskaźnik pozostanie stabilny w kolejnych miesiącach. Wolniejszy wzrost inflacji bazowej rekompensować będą wyższe ceny żywności i paliwa” - ocenia Jakub Rybacki, analityk z zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE).