Według niego hamowanie gospodarki jest widoczne. Jednak najnowsze informacje dotyczące PKB w trzecim kwartale są umiarkowanie dobre. - Pozwala to przypuszczać w świetle informacji, które do nas dopływają, że jeżeli chodzi o główne elementy polityki gospodarczej na najbliższy okres, to nie grozi nam recesja - powiedział.
Dodał, że trzeba jednak liczyć się z tym, że w 2023 r. będą niższe przyrosty PKB. Z najnowszych danych GUS wynika, że w trzecim kwartale 2022 r. PKB wzrósł o 3,6 proc. rdr wobec odczytu flash na poziomie 3,5 proc. i wzrostu o 5,8 proc. w drugim kwartale roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiceminister finansów również nie zakłada recesji w 2023 r.
Tymczasem Piotr Patkowski wiceminister finansów również uważa, że na razie nie należy zakładać recesji w 2023 r. Jego zdaniem PKB Polski w przyszłym roku może wzrosnąć o 1 proc., może też przekroczyć tę wartość.
Przypomnijmy, w opublikowanym pod koniec sierpnia tego roku projekcie budżetu państwa na rok 2023 rząd założył, że wzrost PKB w ujęciu realnym wyniesie 1,7 proc.
Z kolei w opublikowanym w połowie listopada "Raporcie o inflacji" Narodowy Bank Polski założył, że w przyszłym roku, według centralnej ścieżki projekcji, PKB wzrośnie o 0,7 proc.
"W opinii NBP realna dynamika PKB w 2023 r. może obniżyć się silniej niż założono w projekcie Ustawy (budżetowej na 2023 r. - przyp. red.)" – zauważa RPP w opinii do budżetu. Jej zdaniem stanie się tak ze względy na pogarszającą się sytuację w otoczeniu gospodarczym Polski, szczególnie w związku z oczekiwanym silnym pogorszeniem sytuacji w krajach strefy euro pod wpływem wysokich cen gazu i energii elektrycznej oraz zacieśnieniu polityki pieniężnej przez główne banki centralne.
Piotr Patkowski uważa jednak, że założenie NBP na przyszły rok, jeśli chodzi o wzrost PKB, jest zbyt konserwatywne. "Zawsze te konserwatywne założenia potem okazują się bardziej +in plus+ w kolejnych miesiącach" - stwierdził wiceminister.