Odpolitycznienie spółek Skarbu Państwa Donald Tusk zapowiadał w czasie swojego expose. W stu konkretach na pierwsze sto dni rządu partia obecnego premiera zobowiązała się też do zwolnienia wszystkich członków rad nadzorczych i zarządów w państwowych spółkach. Pierwsze "głowy" już poleciały.
Od polityki najwyraźniej nie da się jednak całkiem uciec, bo Donald Tusk powołał na przewodniczącego Rady ds. spółek z udziałem Skarbu Państwa Grzegorza Karpińskiego, sekretarza stanu w KPRM, byłego posła PO, byłego wiceministra sportu i spraw wewnętrznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na tę decyzję premiera zwrócił uwagę w serwisie X Radek Karbowski, twórca serwisu Skrót polityczny, który jest bazą danych na temat polityków. Karbowski skomentował, że w tej sytuacji "trudno mówić o odpolitycznieniu".
Nie tylko ta nominacja wzbudziła ostatnio emocje. Nową członkinią rady nadzorczej Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych została właśnie skarbnik warszawskiej Platformy Obywatelskiej oraz szefowa gabinetu politycznego szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego — Magdalena Roguska. Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP, stwierdził w serwisie X, że jest to "słaby początek odpolitycznienia" spółek Skarbu Państwa.
"W pełni odpolitycznić gospodarki nie można"
- W pełni odpolitycznić gospodarki nie można - zwracał uwagę kilka dni temu dr Błażej Podgórski, ekonomista z Akademii Leona Koźmińskiego, w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski. - Szczególnie w Europie to nierealne. Mamy zbyt duży wpływ polityki na gospodarkę. Zbyt wiele jest decyzji jednostronnych polityków, a zbyt mało ekspertów - tłumaczył.
Podkreślał, że "państwowe" spółki nie są z gruntu złe, co więcej - mają swoje uzasadnienie. - Standardem jest na świecie, że sektory strategiczne, energetyka, media są w rękach państwa i Skarb Państwa ma tam udziały, a spółki te dzięki temu sprawnie funkcjonują i zapewniają bezpieczeństwo państwu. Widzieliśmy to w trakcie pandemii, że próbowały pomóc realizacji celów państwa - mówił ekonomista.
Jego zdaniem rozwiązaniem może być przywrócenie konkursów na kluczowe stanowiska, angażowanie w większym stopniu ekspertów i fachowców zamiast obsadzania kierownictwa według klucza politycznego. - Co więcej, nie powinny być spółki wykorzystywane do realizacji celów politycznych, one mają wspomóc tylko w celach strategicznych i zapewnić bezpieczeństwo - podkreślił dr Podgórski.