Rozgrzany rynek nieruchomości obfituje w różnego rodzaju patologie. Choćby zrywanie przez dewelopera umowy rezerwacyjnej na mieszkanie, by sprzedać je klientowi z grubszym portfelem. Grzegorz Kiełpsz, prezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich, w programie "Money. To się liczy" został zapytany o skalę procederu. Jego zdaniem choć nie jest to częste zjawisko, to jako branża nie mają na to wpływu. - To smutne, nie buduje zaufania do rynku, ale to efekt ograniczonej podaży gruntów, zmniejszonej liczby wydawanych pozwoleń, to efekt wzrostu cen - mówił. Ma jednak dla kupujących radę. Zaleca, by - jeśli jesteśmy zdecydowani na mieszkanie - jak najszybciej doprowadzić do podpisania umowy deweloperskiej, nie rezerwacyjnej, dającej jeszcze czas na przejrzenie ofert konkurencji czy dogadanie się z bankiem. - Podpisanie umowy deweloperskiej zabezpiecza nas przed takimi rzeczami - mówił, zastrzegając, że chodzi tu o mieszkania w rozumieniu ustawy, nie aparthotele czy lokale użytkowe.