Jak pisze "Rzeczpospolita", kradzież karty płatniczej i dokonywanie za jej pomocą płatności to obecnie bardzo częste przestępstwo. Sądy mają jednak problem, jak je zakwalifikować - jako zwykłą kradzież czy z włamaniem.
Odpowiedzią na te wątpliwości interpretacyjne ma być nowy zapis Kodeksu karnego. Ministerstwo Sprawiedliwości chce dodać art. 279a "Kto dokonuje transakcji płatniczej przy użyciu pieniądza elektronicznego bez zgody osoby uprawnionej do dysponowania tym pieniądzem, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10".
"Proponowana inicjatywa legislacyjna ma na celu prawnokarną ochronę klientów bankowości internetowej i osób korzystających z bankowości mobilnej oraz stanowi próbę kompleksowego uregulowania kwestii płatności za pomocą pieniądza elektronicznego" - tłumaczy resort Zbigniewa Ziobry w uzasadnieniu ustawy.
MS wskazuje że przestępstwa związane z bankowością elektroniczną jak dotąd nie stanowiły odrębnej kategorii czynów karalnych, a w ich ściganiu stosowano różne przepisy Kodeksu karnego. Jednak "ze względu na istotne odmienności strukturalne pomiędzy przedmiotem realnym a pieniądzem elektronicznym" nastręczało to w praktyce istotne trudności.
Resort Ziobry przywołuje wyrok Sądu Najwyższego z 2017 roku, w którym dokonanie płatności zbliżeniowej kartą wbrew woli jej właściciela jest przestępstwem kradzieży z włamaniem.
Ministerstwo wskazuje jednak, że taka wykładnia może budzić kontrowersje ze względu na ustawową definicję włamania, które "zakłada zabór rzeczy w następstwie jakiegokolwiek fizycznego oddziaływania i usunięcia w ten sposób przeszkody materialnej będącej częścią konstrukcji pomieszczenia zamkniętego".
"Z tego względu, celem wyeliminowania tych wątpliwości interpretacyjnych, proponuje się penalizację dokonania transakcji płatniczej przy użyciu pieniądza elektronicznego bez zgody osoby uprawnionej do dysponowania tym pieniądzem" - pisze Ministerstwo Sprawiedliwości
Resort wyjaśnia, że art. 279a będzie odnosić się do dokonywania transakcji płatniczej we wszystkich możliwych postaciach, w szczególności z użyciem karty bankomatowej, płatniczej, debetowej, telefonu komórkowego, wykonywania przelewów w bankowości internetowej.
Warunkiem karalności będzie brak zgody osoby uprawnionej do dysponowania pieniądzem elektronicznym, przy czym zgoda ta może być wyrażona zarówno w sposób wyraźny, jak i dorozumiany.
Cytowany przez "Rzeczpospolitą" prof. Zbigniew Ćwiąkalski uważa, że propozycja MS jest "lekką przesadą", jeśli chodzi o górne zagrożenie. - Pojawia się też pytanie, dlaczego to właśnie karta płatnicza ma uzyskać aż taki status ochrony - mówi. Przyznaje przy tym, że propozycja resortu w końcu rozwiewa wątpliwości, czy plastikowa karta jest rzeczą, czy nie.
- Proponowane zagrożenie karą jest oderwane od przestępstw o podobnej społecznej szkodliwości czynu - ocenia z kolei adwokat Przemysł Rosati. Stwierdza, że najnowsza nowelizacja jest "zbyt ukierunkowana na podwyższenie kar".
Adwokat Mariusz Paplaczyk zwraca jednak uwagę, że zawsze o wysokości kary decyduje sąd. Wskazuje, że "gdyby zniknęły nam oszczędności całego życia", to 10 lat pozbawienia wolności nie będzie zbyt surową karą.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl