Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Dodatek covidowy. Lekarze muszą bić się o pieniądze, które im się należą

56
Podziel się:

Szefowie szpitali nie wypłacają medykom dodatku covidowego, chociaż nie uszczupla ich budżetów – informuje „Rzeczpospolita”.

Dodatek covidowy. Lekarze muszą bić się o pieniądze, które im się należą
Dyrektorzy szpitali traktują dodatek covidowy uznaniowo, niektórzy nie wypłacają go medykom wcale (Getty Images, Omar Marques)

Lekarze jednego ze szpitali na Mazowszu dostali kilkaset zamiast kilku tysięcy złotych dodatku covidowego. Ale i tak czują się szczęśliwcami. W większości placówek medycy nie dostali ani grosza – czytamy w środowej „Rz”.

Dziennik przypomina, że zgodnie z prawem, dodatek należy się wszystkim pracownikom medycznym skierowanym do pracy przy zwalczaniu epidemii na mocy polecenia wojewody. Ci, których oddziały zostały przekształcone w covidowe, dodatek dostaną na mocy polecenia ministra zdrowia dla prezesa NFZ po spełnieniu kilku warunków.

Zobacz także: Lekarze ze Wschodu przyjadą do Polski? Były wiceminister: "Poroniony pomysł"

Mimo to dyrektorzy szpitali nadal traktują dodatek, który należy się medykom, uznaniowo. Niektórzy nie wypłacają go w ogóle, inni przelewają pieniądze tylko wybranym i to niekoniecznie tym, którym według kryteriów pieniądze się należą.

– Chociaż cały szpital jest placówką covidową, dyrektor płaci nam tylko za czas spędzony z pacjentami zakażonymi. Jeśli więc schodzę na zakaźną część izby przyjęć, wpisuję dokładną godzinę wejścia i wyjścia. Pod koniec miesiąca kadry skrupulatnie to podliczają i wypłacają mi 600 zł dodatku – mówi dziennikowi lekarz ze szpitala położniczego.

W innym szpitalu na Lubelszczyźnie lekarze usłyszeli od przełożonych, że dodatku nie dostaną, bo choć ich oddział spełnia kryteria, zapomniano go wpisać w oficjalnych dokumentach.

Zdaniem Krzysztofa Żochowskiego, wiceprezesa Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych i dyrektora szpitala w Garwolinie, z którym rozmawiała „Rzeczpospolita”, takie zachowanie dyrektorów wynika z nieznajomości przepisów.

W sprawę włączył się Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy (OZZL), który pomaga lekarzom w walce o dodatki.

Z danych NFZ, do których dotarła „Rz” wynika, że Fundusz wypłacił szpitalom ponad 603,5 mln zł przeznaczonych na dodatkowe wynagrodzenie. Otrzymało je 85 420 pracowników medycznych z 490 placówek medycznych w całej Polsce, w tym 19 606 lekarzy, 40 127 pielęgniarek, 16 834 ratowników i 8853 pozostałych pracowników medycznych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(56)
WYRÓŻNIONE
ZK590
4 lata temu
Niech ręka boska broni przed kontaktem z lekarzami. Idziesz do lekarza z POZ to jedynie co może ci pomóc to zapisać witaminy i skierowanie. Przedstawione badania go nie interesują. Do szpitala można się dopchać jedynie płacąc wizytę prywatną. Szpitale oplecione są gąszczem prywatnych gabinetów, które są jak gdyby recepcją szpitala. Człowiek w wieku 70+ jest już poza zainteresowaniem służby zdrowia. Po katolicku powinien umrzeć śmiercią naturalna i nie obciążać budżetu szpitala, który jest w zdecydowanej części przeznaczony na wypłaty lekarzy.
bezdomny
4 lata temu
czy to prawda, że 400 tyś. z MZ dostał oddział kowidowy ojca tadeusza ???
Ober
4 lata temu
A za co dodatek , ekspedientka w sklepie też jest narożna i nie ma nic . Za te leczenie przez telefon trzeba oddać pieniądze i basta , koniec dziadostwa cwaniaki
NAJNOWSZE KOMENTARZE (56)
kiedyś się do...
4 lata temu
Wszystko się kończy na telewizyjnych demagogicznych obiecankach. Gdzie naprawdę kierowane są pieniądze Unii !?
My.
4 lata temu
WPR katowice wypłaca to samo WSP Tarnowskie Góry
Obca
4 lata temu
Wiecie ze niedlugo nie bedziecie potrzebni ? a wiecie dlaczego? Odpowiedzcie sobie sami....
tyle
4 lata temu
Dodatek ? Jaki dodatek ? To normalna praca lekarzy. Raz trzeba mocniej pozapierdzielać z większym ryzykiem, a innym razem śpi się przez pół dyżuru, a i tak dostaje grubą kasę (jak na polskie standardy).
BUG H2O
4 lata temu
Czy wiecie jak nazywa się drugi sasin w ŁŻE-PISie – dworczyk. Właśnie próbuje rozmontować i „zasasinić” tzw. pseudonarodowy program szczepień przeciw COVID-19. Strach się bać co nas czeka.
...
Następna strona