Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Dopłaty do samochodów elektrycznych: więcej pieniędzy niż chętnych

15
Podziel się:

Po dofinansowanie zakupu aut elektrycznych dla osób fizycznych (Zielony samochód), taksówkarzy (Koliber) i przedsiębiorców (eVAN), gdzie można otrzymać nawet 70 tys. zł dopłaty, w ciągu pierwszych pięciu dni sięgnęło ponad 150 rodzin i firm. Czy sprzedaż aut elektrycznych w Polsce w końcu ruszy więc z kopyta? Niekoniecznie.

Dopłaty do samochodów elektrycznych już są dostępne
Dopłaty do samochodów elektrycznych już są dostępne (East News)

Od piątku, 26 czerwca Polacy mogą składać elektroniczne wioski o dofinansowanie zakupu samochodów elektrycznych z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Z danych przekazanych portalowi WysokieNapiecie.pl przez Fundusz wynika, że do końca czerwca z tej możliwości skorzystały 143 polskie rodziny, kupujące osobowe auto elektryczne na własne potrzeby (dopłata z programu "Zielony samochód") i dziewięciu przedsiębiorców, kupujących elektryczne auto dostawcze na potrzeby swojej działalności (dofinansowanie z programu "eVAN"). Wniosku o dopłatę lub preferencyjny kredyt na samochód elektryczny z ładowarką w ramach programu "Koliber", dedykowanego taksówkarzom, nie złożył za to żaden z nich.

Teoretycznie ponad 150 wniosków o dofinansowanie w ciągu pięciu dni to niezły wynik – 30 osób i firm dziennie. W rzeczywistości jednak większość z tych osób i firm złożyła wnioski w pierwszych godzinach od startu programu. Zapewne sporo z nich już dawno zdecydowało się na auto na prąd i miesiącami wyczekiwało na start dopłat, aby nieco zaoszczędzić.

Zobacz także: Obejrzyj też: Elektrownia atomowa w Polsce. "Krok milowy pod koniec roku"

Co więcej, część z nich mogła już nawet kupić samochód elektryczny bez oglądania się na rządowe wsparcie, bo regulamin umożliwia zwrot pieniędzy za zakup "elektryka" dokonany po 1 maja tego roku, a więc na kilka tygodni przed oficjalnym ogłoszeniem naboru.

Tymczasem kolejne dni były już dużo słabsze pod względem liczby zainteresowanych dopłatami. We wtorek, 30 czerwca, do Funduszu spłynęły już tylko trzy wnioski od osób fizycznych i żaden od przedsiębiorców.

Dlaczego nie ma wyścigu po dotacje?

Zainteresowanych zakupem samochodu elektrycznego zniechęcić mogły ciągnące się latami prace nad systemem wsparcia, który w dodatku był już kilkukrotnie zmieniany, zanim dofinansował zakup choćby jednego auta.

Dlaczego przedsiębiorcy nie kupują aut elektrycznych? Jakie są ceny aut elektrycznych z dopłatami? Czy programy wsparcia jeszcze się rozkręcą? Do kiedy wystarczy dotacji do "elektryków"? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl.

Autor: Bartłomiej Derski, WysokieNapiecie.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(15)
WYRÓŻNIONE
Georg
4 lata temu
Niech ktoś mi wytłumaczy, bo naprawdę nie ogarniam. Jeśli samochód elektryczny jest prostszy konstrukcyjnie od spalinowego, dlaczego kosztuje 60-80 tys. zł więcej od porównywalnego spalinowego, kiedy bateria kosztuje poniżej 20 tys? Dlaczego hybryda plug-in jest droższa o 20-30 tys. zł od zwykłej hybrydy?
julian
4 lata temu
Samochody elektryczne są bardzo drogie w utrzymaniu ale koszty widać dopiero podczas wymiany starych akumulatorów na nowe. DO tego produkcja podzespołów do akumulatorów wydziela nie mniej CO2 niz CO2 generowane przez spaliny. Póki koszty utrzymania nie zmaleją pojazdy elektryczne nie będą w powszechnym użytku a pozostaną marketingową mrzonką. Ludzie umieją liczyć.
buba
4 lata temu
Nie mam gniazdka pod blokiem
NAJNOWSZE KOMENTARZE (15)
Linkoln
3 lata temu
Dyskryminacja ludzi, dopłaty tylko dla posiadaczy karty dużej rodziny
Herr
4 lata temu
Od 8lat w firmie mamy własną stacjeje na CNG. Koszt przejechania VW Passat 100km to 12-14zl. Zasięg ok 500km i zawsze jest zbiornik na benzynę, jak jedzie się gdzieś dalej, tankowanie gazem to tylko 7min. Auto duże wygodne ciche z automatem, prawie ten sam komfort jazdy co Nissanem Leaftem. Niestety obiecanych dopłat do samochodów na CNG się nie doczekaliśmy, a to by pozwoliło wymienić resztę trujących samochodów.
Camaro
4 lata temu
Elektryczny to może być czajnik. Ja wolę swojego mruczacego zl1 6.2 litra benzynke. Nigdy żadnego elektryka nie kupie.
Box
4 lata temu
Elwktrykt to taki absurd. Bo pomimo że to auto świetnie sprawdzi się w mieście to nie ma gdzie go tam ładować i głowie tutaj chodzi o garaże w blokach. Natomiast kupują go ludzie z podmiejskich miejscowości gdzie zasięg elektryków ogranicza ich funkcjonalność.
Gg
4 lata temu
NIE kupuj samochodu elektrycznego jeśli myślisz o ekologii. Ślad węglowy w Polsce jest dla tego typu dużo wyższy niż dla benzyniaka czy diesla. Do tego droga eksploatacja, marny zasięg