Kuracjusze, którzy mają skierowanie do sanatorium od NFZ, za zabiegi nie płacą. Muszą jednak opłacić pokój. Opłaty ustala resort zdrowia.
Za pobyt w sanatorium zapłacimy więcej
Dziennik "Fakt" przypomina, że koszt pobytu zależy od standardu pokoju oraz sezonu. Taniej jest jesienią i zimą, a drożej wiosną i latem. Od maja wzrosły jednak opłaty za pobyt w uzdrowisku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"W najtańszej opcji – w pokoju wieloosobowym bez węzła sanitarnego – podwyżka wynosi 27,30 zł. W najdroższej, w pokoju jednoosobowym – aż o 174,30 zł (opłaty za standardowy, 21-dniowy turnus)" - wylicza dziennik.
"Fakt" przypomina też, że opłaty za pobyt nie wszystko. "Kuracjusze muszą płacić dodatkowo za korzystanie z czajnika w pokoju, telewizora czy nawet za wymianę ręczników. No i dojazd – NFZ nie zwraca kosztów przejazdu na leczenie. To wyjątek, bo zarówno ZUS, jak i KRUS zwraca kuracjuszom za dojazd najtańszym środkiem transportu" - czytamy w dzienniku.
Ci emeryci mogą teraz jechać za darmo do sanatorium
Zmiany w sanatoriach
Od stycznia weszła w życie zmiana, która uprości proces zorganizowania wyjazdu na turnus. Kuracjusze nie będą już musieli wysyłać skierowań wystawionych przez lekarzy do oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Zastąpią je dokumenty wystawione elektronicznie.
To jednak nie wszystko. Resort zdrowia szykuje się też do rozszerzenia wachlarza możliwości dla kuracjuszy. Od 2024 r. sami wybiorą sanatorium, w którym będą dochodzić do zdrowia – potwierdził to "Faktowi" minister zdrowia Adam Niedzielski.