- LabFarm przechodzi do kolejnego etapu fazy rozwojowo-badawczej. Ostatnio do laboratorium na warszawskim Wilanowie trafił najwyższej klasy sprzęt - bioreaktory Thermo Fisher Scientific, których wykorzystanie pozwoli na zwiększenie wydajności procesu hodowli komórek i przyspieszenie prac nad kolejnymi etapami projektu - poinformowała PAP spółka.
Mięso z próbówki
Firma uruchomiła laboratorium w grudniu 2022 r. Aktualnie trwają w nim prace nad wyhodowaniem komórek mięsa drobiowego. Taka inicjatywa nie byłaby możliwa, gdyby nie wizja inwestora, a także zaangażowanie grupy pasjonatów w produkcję "mięsa z probówki".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W planach jest budowa centrum badawczego nowoczesnych technologii w Pionkach i uruchomienie linii pilotażowej w 2025. Działalność laboratorium jest finansowana ze środków własnych właściciela i prezesa grupy KPS Food Jarosława Krzyżanowskiego. W kolejnych etapach rozwoju inwestycji przewidziany jest udział środków publicznych i zaangażowanie prywatnych inwestorów. Łączna inwestycja szacowana jest na kwotę kilkuset milionów złotych.
Według dyrektora zarządzającego LabFarm Wiesława Macherzyńskiego, produkcja laboratoryjna wpisuje się w strategię "od pola do stołu" (Farm to Fork), jednego z kluczowych działań w ramach Europejskiego Zielonego Ładu.
Jesteśmy przekonani, że to tylko kwestia kilku, a nie kilkunastu lat, gdy mięso komórkowe pojawi się na sklepowych półkach i talerzach Polaków - zaznaczył.
Podkreślił, że będzie ono alternatywą wobec mięsa konwencjonalnego, jak i do produktów roślinych.
Według raportu firmy konsultacyjnej AT Kearney w 2040 r. udział mięsa konwencjonalnego w rynku spadnie do 40 proc., mięso hodowane komórkowo będzie stanowić 35 proc., a pozostałe 25 proc. zostanie zagospodarowane przez roślinne alternatywy mięsa.
Zdaniem Macherzyńskiego, produkcja przemysłowa będzie możliwa po spełnieniu kilku warunków, a jednym z nich jest odpowiednia legislacja pozwalająca na produkcję i sprzedaż mięsa komórkowego do klienta końcowego. Na razie polskie prawodawstwo nie przewiduje takiej możliwości.
Nauka zmienia rynek
Dotychczas jedynym krajem, w którym mięso komórkowe zostało dopuszczone do sprzedaży, to Singapur. Pod koniec grudnia 2020 r. otwarto tam pierwszą restaurację serwującą dania z mięsem komórkowym z kurczaka. Kilka dni temu amerykańskie startupy zajmujące się produkcją mięsa komórkowego (UPSIDE Foods i Good Meat) ogłosiły, że otrzymały od Amerykańskiego Ministerstwa Rolnictwa (USDA) pozwolenie na sprzedaż mięsa kurczaka hodowanego metodą komórkową.
- Metoda komórkowa hodowli mięsa jest postrzegana jako rewolucyjna, ale takie informacje, jak wydanie zgody przez USDA na sprzedaż kurczaka komórkowego na rynku amerykańskim pokazują, że jesteśmy bliżej popularyzacji tego sposobu produkcji niż nam się wydaje. LabFarm jest pierwszą firmą w Polsce, która podjęła się produkcji mięsa w warunkach laboratoryjnych i mamy ambicję, być liderem nie tylko w naszym kraju, ale i w tej części Europy. W naszej opinii możliwe jest, by to właśnie Polska stała się europejskim hubem hodowli komórkowej, mamy do tego wszelkie predyspozycje - skomentował Macherzyński.
W tym roku przypada 10 rocznica prezentacji pierwszego burgera wyprodukowanego metodą komórkową. Odbyła się ona podczas konferencji w Londynie i dokonał jej holenderski naukowiec Mark Post. Wówczas koszt produkcji tego burgera wyniósł 300 tysięcy dolarów. Dziesięć lat później szacuje się, produkcja takiego kawałka mięsa kosztuje już tylko nieco ponad 20 dolarów. \
- Wciąż jest on za drogi, by cenę tą mógł zaakceptować przeciętny konsument, ale prace nad udoskonalaniem procedur, optymalizowaniem kosztów produkcji pożywek dla komórek, czy rozwiązaniach wykorzystujących zieloną energię nie ustają. Wszystko po to, by stworzyć alternatywny sposób produkcji żywności, dobry dla ludzi, zwierząt i świata - stwierdził Macherzyński.