Informacje z sądów wskazują na stały napływ pozwów przeciwko bankom. Zapału frankowiczów nie zmieniła patowa sytuacja związana z niedoszłą uchwałą Sądu Najwyższego oraz niepewność dotycząca tego, czy bankom przysługuje roszczenie o zapłatę za korzystanie z ich kapitału.
Brak ostatecznego rozstrzygnięcia tej bardzo ważnej kwestii prawnej sprawił, że eksperci portalu RynekPierwotny.pl przyjrzeli się skutkom tzw. "odfrankowienia". W ramach takiego wariantu, klientowi nie grozi wspomniane roszczenie banku.
Wyniki obliczeń pokazują natomiast, że na "odfrankowieniu" również można sporo zyskać. Bez wątpienia, kontrowersyjny jest fakt, że "frankowicz" po wygranym procesie sądowym może znajdować się w lepszej sytuacji finansowej niż osoba, która zaciągnęła porównywalny kredyt bez waloryzacji do franka.
Obniżka salda zadłużenia oraz raty to niejedyna korzyść
Analiza uwzględnia dwa realistyczne przykłady obliczeniowe. Warto nadmienić, że przeliczeń walutowych dokonano z zastosowaniem średniego kursu NBP (CHF/PLN). W przypadku początkowego przeliczenia kwoty kredytu, wspomniany kurs został pomniejszony o 2 proc., a przy przeliczaniu wartości rat na złote - powiększony o 2 proc. Przykłady obliczeniowe wyglądają następująco.
Przykład 1:
Warszawskie małżeństwo w styczniu 2008 r. pożyczyło 600 000 zł w ramach kredytu indeksowanego. Kredyt na 35 lat posiada marżę 1,40 proc. Początkowa wartość zadłużenia to 274 820 CHF. Na początku września 2021 roku, po 164 miesiącach terminowej spłaty, dług kredytobiorców wynosił 183 462 CHF/794 652 zł.
Gdyby obecnie zapadł prawomocny wyrok w sprawie o "odfrankowienie", to kredyt zostałby rozliczony od początku tak, jak zobowiązanie bez waloryzacji, ale z zastosowaniem niskiego oprocentowania (LIBOR CHF 3M + 1,40%). Skutkowałoby to spadkiem salda zadłużenia do 400 542 zł oraz koniecznością zwrotu przez bank nadpłaconych rat (176 953 zł) wraz z odsetkami ustawowymi od stycznia 2019 r. (27 630 zł). Równa rata natomiast spadłaby z 3168 zł do 1597 zł.
Przykład 2:
Frankowicze w sierpniu 2008 r. pożyczyli 400 000 zł (201 287 CHF) na zakup domu w Poznaniu (z marżą kredytu indeksowanego na poziomie 1,60% i okresem spłaty 25 lat). Po terminowej spłacie 157 rat, zadłużenie wynosiło 106 025 CHF (459 241 zł). Ostatnia zapłacona rata przykładowego kredytu to 3226 zł. Prawomocne "odfrankowienie" we wrześniu 2021 r. skutkowałoby spadkiem równej raty do 1480 zł, obniżeniem salda zadłużenia (do 210 694 zł) oraz zwrotem przez bank nadpłaconych rat (201 193 zł) i odsetek od stycznia 2019 r. (31 511 zł).
Zwycięski frankowicz ma lepszą pozycję niż "złotówkowicz".
Powyższe przykłady potwierdzają, że "odfrankowienie" traktowane przez niektórych kredytobiorców jako wariant minimum lub gorsza opcja, również zapewnia duże korzyści. Po pozytywnym wyroku, sytuacja przykładowego frankowicza będzie lepsza niż osoby, która w tym samym czasie zaciągnęłaby kredyt bez waloryzacji (indeksacji) do CHF. Przypomnijmy, że były frankowicz z pierwszego przykładu będzie miał do spłaty 400 542 zł. Gdyby ta sama osoba zaciągnęła analogiczny kredyt w złotych (bez powiązania z CHF), to jej porównywalny dług wobec banku wynosiłby 462 451 zł na początku września 2021 r.
Kredytobiorca z przykładu numer 1 po "odfrankowieniu" otrzyma także zwrot wszystkich nadpłaconych rat i spore odsetki ustawowe (27 630 zł). Kwota odsetek będzie znacznie większa niż ta (13 266 zł), którą dana osoba mogłaby uzyskać z lokat w złotówkach, nie musząc płacić bankowi wyższych rat. Obliczenia dotyczące zysków z lokat uwzględniają średnie oprocentowanie krótkookresowych depozytów terminowych (podawane przez Narodowy Bank Polski).
Z punktu widzenia byłego frankowicza, korzyścią będzie także niskie oprocentowanie kredytu. Mowa o stawce wynoszącej 0,65 proc. we wrześniu 2021 r. (przykład 1). Wrześniowa stawka dla porównywalnego kredytu w złotym to 1,61 proc. Można przypuszczać, że korzyści związane z zachowaniem stopy procentowej kredytu uzależnionej od sytuacji w Szwajcarii będą widoczne również w kolejnych miesiącach i kwartałach.
Wniosków z powyższego porównania zasadniczo nie zmienia konieczność zapłacenia kancelarii prawnej opłaty wstępnej za proces w dwóch instancjach (4000 zł) oraz prowizji od wygranej sprawy (10 proc. obniżki salda kredytu = 39 411 zł w przykładzie numer 1). Zakładamy, że koszty procesu wraz z odsetkami od nich pokryje przegrany bank.