Jacek Sasin podkreślał w radiowej "Jedynce", że odnawialne źródła energii mogą być wyłącznie uzupełnieniem miksu energetycznego. W jego ocenie jednak "w żadnym wypadku nie mogą być jego fundamentem".
Podstawą takiej pewnej energetyki musi być energetyka jądrowa. Idziemy w tym kierunku. Te dwie inwestycje, które, można powiedzieć, już są o tyle faktem, że one się już toczą, są na początkowym procesie realizacji (...). Przed nami decyzja co do lokalizacji trzeciej elektrowni atomowej, a drugiej budowanej w ramach tego programu rządowego, realizowanego przez państwo – opowiadał wicepremier.
Bełchatów nową lokalizacją?
Przyznał, że już rozmawiał w tej sprawie z minister klimatu i środowiska Anną Moskwą. Politycy ustalili, że decyzja w sprawie lokalizacji ma zapaść "na pewno jeszcze w tym roku". – Myślę, że jesienią tego roku poznamy lokalizację – wskazał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najbardziej oczywistym miejscem, jeśli chodzi o lokalizację trzeciej elektrowni jądrowej, jest Bełchatów. – Ale to wymaga jeszcze wielu badań. Muszą być spełnione pewne warunki np. geologiczne, sejsmiczne, dostępu do wody i wiele takich rzeczy, które muszą być jeszcze w tej chwili zbadane – wyjaśnił Jacek Sasin.
Ponadto istnieje obowiązek przedstawienia dwóch alternatywnych lokalizacji dla elektrowni. – Tak również będzie w tym przypadku – zapewnił wicepremier.
Elektrownie jądrowe w Polsce
Oferty budowy elektrowni jądrowych w ramach Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) złożyły trzy koncerny: amerykańskie Westinghouse, francuskie EDF i koreańskie KHNP. Na początku listopada 2022 r. rząd przyjął uchwałę, w której wskazał, że pierwsza elektrownia ma powstać w technologii AP1000 firmy Westinghouse. Siłownia stanie na Pomorzu.
Wcześniej w Seulu spółki ZE PAK, PGE i KHNP podpisały list intencyjny ws. opracowania planu budowy w Pątnowie elektrowni, gdize wykorzystana będzie koreańska technologia. Rządzący podkreślają, że jest to projekt niezależny od PPEJ.
Jednak Program zakłada budowę dwóch elektrowni. A skoro inwestycja ZE PAK i PGE się w niego nie wlicza, to kwestie kto dostarczy nam technologię i gdzie wybudujemy kolejną elektrownię, pozostają otwarte.
Niemcy nie chcą atomu w Polsce
W czterech niemieckich krajów związkowych rozgorzały protesty przeciwko budowie pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce. Z doniesień medialnych wynika, że chodzi o: Brandenburgię, Meklemburgię-Pomorze Przednie, Saksonię i Berlin.
Będziemy naszym partnerom wyjaśniać wszystkie wątpliwości. Nie sądzę, (...) żeby te protesty mogły skutecznie zablokować rozwój energetyki jądrowej w Polsce – ocenił Jacek Sasin.
Zaznaczył zarazem, że niezbędne są uzgodnienia z krajami ościennymi. – Będziemy takie uzgodnienia prowadzić. Przygotowujemy całą dokumentację również do tego, żeby ten obowiązek uzgodnieniowy wypełnić – zapewnił wicepremier.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.