Z informacji RMF FM wynika, że podczas uderzenia w sieć energetyczną w policyjnej maszynie uległo uszkodzeniu 11 elementów. Wycenę naprawy przygotowały PZL Mielec. Największy udział w jej kosztach ma wymiana łopat uszkodzonego wirnika nośnego - to ponad 2,1 mln zł. Usunięcie pozostałych uszkodzeń zamknie się w kwocie 320 tys. zł.
Przypomnijmy, że w sierpniu ub. roku podczas wojskowego pikniku z udziałem rządowych oficjeli policyjny śmigłowiec latał nisko nad ludźmi, jedną z łopat zahaczył o sieć energetyczną, zrywając jeden z przewodów, po czym odleciał. Nagranie z tego incydentu można zobaczyć poniżej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Koszt politycznego szpanu"
Nowe informacje na temat incydentu z Black Hawkiem przekazał też europoseł Krzysztof Brejza z PO. "Black Hawk uszkodzony na pikniku w Sarnowej Górze wymaga tak poważnej naprawy, że dalej jest uziemiony. Koszt politycznego szpanu - pół roku operacyjnego wyłączenia śmigłowca i wymiana drogich uszkodzonych części" - napisał na platformie X.
Koszty te ma pokryć budżet policji. Reporter rozgłośni ustalił, że nie nie kwalifikują się one do zwrotu z ubezpieczenia.