Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Gigantyczne odprawy w PFN. Umowy zostały zmienione

41
Podziel się:

Przed odejściem z Polskiej Fundacji Narodowej członkom zarządu zmieniono umowy o pracę, co zapewniło im ogromne odprawy. Zarząd Fundacji nie udziela komentarzy na ten temat, a minister kultury nie podejmuje żadnych działań - informuje "Rzeczpospolita".

Gigantyczne odprawy w PFN. Umowy zostały zmienione
Polska Fundacja Narodowa powstała w 2016 r. decyzją premier Beaty Szydło (East News, Stefan Maszewski/REPORTER)

Zarząd, składający się z trzech osób, złożył rezygnację z pełnionych funkcji 28 lutego, tydzień po tym, jak nowo mianowany minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz odwołał Radę Polskiej Fundacji Narodowej. Powodem odwołania był brak przejrzystości w działaniach realizowanych przez PFN. Od tamtej pory w Fundacji nie ma ani Rady Fundatorów (reprezentującej siedemnaście spółek Skarbu Państwa), ani nowego zarządu - przypomina dziennik.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Od pomocnika hydraulika do kontraktu na najwyższy budynek w Europie - Marcin Ziopaja w Biznes Klasie

Z ustaleń "Rzeczpospolitej" wynika, że przed zmianami personalnymi w Fundacji zarządowi, składającemu się z prezesa Marcina Zarzeckiego i dwóch wiceprezesów, Michała Górasa i Cezarego Jurkiewicza, miały zostać zmienione warunki umowy o pracę na korzystniejsze. Informatorzy dziennika twierdzą, że aneksy do umowy gwarantowały członkom zarządu ogromne odprawy. Sami zainteresowani odmówili rozmowy na ten temat.

Według nieoficjalnych informacji dziennika wcześniej członkowie zarządu mieli "słabe" zabezpieczenie, ponieważ nie dopuszczali przegranej w wyborach i nikt o to nie dbał. W umowach był zapis o trzymiesięcznym zakazie konkurencji z wynagrodzeniem w wysokości 25 proc. pensji członka zarządu, która wynosiła około 34-36 tys. zł na miesiąc. To oznacza, że po rezygnacji otrzymaliby mniej więcej równowartość jednej pensji. Po zmianach zakaz konkurencji miał zostać wydłużony do 12 miesięcy z pełną miesięczną pensją, co daje w przybliżeniu około 400 tys. zł - czytamy w "Rz".

"Nie komentuję żadnych decyzji"

Cezary Jurkiewicz nie odpowiedział na pytania dziennikarzy. Michał Góras stwierdził, że "w tej sprawie nie może się wypowiadać", a Marcin Zarzecki w rozmowie z "Rzeczpospolitą" powiedział: "Nie komentuję żadnych decyzji podejmowanych w ramach działalności PFN. Wszystko odbywało się zgodnie z prawem, nasza działalność była oparta na podstawie obowiązującego prawa i analizach ekspertów".

Ministerstwo kultury odpowiedziało jedynie, że "działania podjęte przez Fundację w 2024 roku znajdą się w jej sprawozdaniu, które zgodnie z ustawą z 6 kwietnia 1984 r. o fundacjach powinno zostać złożone do ministerstwa do końca 2025 r. W ramach nadzoru wynikającego z ustawy Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego może kontrolować sprawozdania Fundacji i żądać wyjaśnień oraz przedstawienia odpowiednich dokumentów dotyczących działalności Fundacji" - informuje "Rz".

Polska Fundacja Narodowa powstała w 2016 r. Pieniądze na jej funkcjonowanie wyłożyły spółki kontrolowane przez Skarb Państwa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(41)
WYRÓŻNIONE
Nickmen
8 miesięcy temu
Proszę jak najszybciej zamknąć ten twór. Osoby tam zatrudnione dostają ogromne pensje za nic nie robienie. Szybki audyt i adieu. Zdjąć zakaz konkurencji i niech szukają pracy na wolnym rynku
Krys
8 miesięcy temu
Ale oni są nietykalni udają ze to ich nie dotyczy,
Jeszcze rok.
8 miesięcy temu
Inaczej nadworny ulaskawiacz wykona zadanie pana prezesa.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (41)
Nadszedł czas
8 miesięcy temu
Wszystkich jak jednego przed sąd i rozliczyć za te falszerstwa i okradanie Polski i Polaków.
Krys
8 miesięcy temu
Ale oni są nietykalni udają ze to ich nie dotyczy,
Nickmen
8 miesięcy temu
Proszę jak najszybciej zamknąć ten twór. Osoby tam zatrudnione dostają ogromne pensje za nic nie robienie. Szybki audyt i adieu. Zdjąć zakaz konkurencji i niech szukają pracy na wolnym rynku
Jeszcze rok.
8 miesięcy temu
Inaczej nadworny ulaskawiacz wykona zadanie pana prezesa.
Polak
8 miesięcy temu
Bardzo dobrze, trzeba jakoś zagospodarować pieniądze z wysokich podatków, które kochają Polacy. Gdyby rządziła Konfederacja, to podatki by były niższe, a co za tym idzie wielu urzędników musiało by żyć z uczciwej pensji, no i narzekać by nie było na co, a tak afera za aferą, tylko człowiek własnego mieszkania nie może dię dorobić.
...
Następna strona