Sklepy wielkopowierzchniowe otwarte w niedzielę - to scenariusz od którego zdążyli się odzwyczaić Polacy. Tymczasem, według nieoficjalnych informacji, które dotarły do mediów, rząd ma planować czasowe zniesienie zakazu handlu. Oznacza to, że supermarkety i dyskonty znów mogłyby prowadzić sprzedaż w ostatni dzień tygodnia.
Podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu nie potwierdziła tego jednak minister przedsiębiorczości Jadwiga Emilewicz. Po pytaniu od dziennikarzy nie stwierdziła wprost, że sklepy będą lub nie będą otwarte. Podkreślała jednak, że w tej chwili mowa jest jedynie o towarowaniu sklepów. - Na mocy oświadczenia Państwowej Inspekcji Pracy, Komendanta Głównego Policji i Prokuratora Generalnego umożliwiliśmy towarowanie sklepów w niedziele. Wszystko po to, by te opróżniające się gwałtownie sklepy były od poniedziałku gotowe dla klientów. Działa to od poprzedniej niedzieli na podstawie oświadczenia – powiedziała Emilewicz.
Zawieszenie zakazu handlu byłoby odpowiedzią na apele Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji oraz Polskiej Izby Handlu, które prosiły o tę decyzję gabinet Mateusza Morawieckiego.
Jak informowaliśmy przed kilkoma dniami, w związku z zagrożeniem koronawirusem niedzielny zakaz handlu zostaje złagodzony. W niedzielę mogą odbywać się dostawy w sklepach. Szefowa Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji komplementuje to posunięcie. - To ograniczy tłok w sklepach - mówiła Renata Juszkiewicz w rozmowie z money.pl.
Pomysł złagodzenia zakazu popierała nawet handlowa "Solidarność". Chociaż nie ma pewności, czy będzie równie przychylna pomysłowi jego zawieszenia.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl