"Kolejny dowód na to, że w grudniu coś się odkorkowało w światowym przemyśle" - tak dzisiejsze dane komentują analitycy Pekao SA. Zwracają uwagę na inflację PPI, która w grudniu była o niemal punkt procentowy niższa od prognoz.
"W 2022 kierunek na tej zmiennej to południe, ale mogą zdarzać się problemy i spiętrzenia przy zamykaniu portów" - napisali eksperci.
Inflacja PPI (producentów) w Chinach w grudniu wyniosła 10,3 procent, wobec 12,9 proc. w listopadzie i szacunków rynkowych na poziomie 11,1 proc.
Z kolei inflacja CPI (konsumentów) sięgnęła 1,5 procent. To wynik niższy niż w listopadzie (+2,3 proc.), ale także niższy niż prognozowali ekonomiści (+1,8 proc.).
Niższa inflacja w Chinach to dobra wiadomość dla Polaków
Chiny mają kluczowe znaczenie dla światowej gospodarki. Warto także podkreślić, że to drugi największy partner handlowy Polski pod względem importu. Po trzech kwartałach 2021 roku import z Chin przekroczył poziom odnotowany w całym 2019 roku. Więcej importujemy jedynie z Niemiec.
Polski Fundusz Rozwoju podał, że po trzech kwartałach 2021 r. import z Chin wyniósł już prawie 29,5 mld euro i był wyższy o 26,3 proc. niż w analogicznym okresie 2020 r. i o 38,4 proc. większy niż w ciągu trzech kwartałów 2019 roku.
"Chiny umacniają się na pozycji drugiego największego importera towarów do Polski, ustępując jedynie Niemcom. Import z Państwa Środka w każdym miesiącu bieżącego roku był wyższy niż w analogicznych miesiącach lat 2019 i 2020" - uważają autorzy Kompendium Handlu Zagranicznego Polski.
Niższa od prognoz inflacja producentów w Chinach, a także prognozy sugerujące, że ten kierunek może być kontynuowany, dają nadzieję, że globalna presja inflacyjna będzie się zmniejszać. W dalszym ciągu jednym z kluczowych czynników ryzyka pozostaje kolejna fala pandemii.