Analitycy Credit Agricole prognozują nawet większy od konsensusu spadek inflacji w maju do poziomu 12,7 proc. Ich zdaniem "niższa inflacja w maju wynikać będzie ze zmniejszenia wszystkich jej głównych składowych". Maleje tempo wzrostu cen żywności czy energii, ale tez inflacja bazowa (inflacja z wyłączeniem podatnych na wahania cen żywności i energii).
Inflacja w maju. Gwałtowny spadek odczytu
Ekonomiści z Santander Polska typują z kolei dokładnie 13,4 proc. inflacji w maju. Odbędzie się to "po wzroście cen o 'zaledwie" 0,3 proc. miesiąc do miesiąca".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzeba bowiem pamiętać, że choć inflacyjny odczyt w Polsce gwałtownie hamuje (13,4 proc. to aż o 5 pp. mniej niż lutowy rekord), ceny w sklepach wciąż zdecydowanie maszerują w górę. To tzw. efekt wysokiej bazy. Rok do roku porównujemy ceny do okresu po inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r., czyli już po gwałtownym skoku cen żywności i energii.
Hamowanie inflacyjnego odczytu jest więc w dużej mierze efektem statystycznym, którego nie odczuwamy w portfelach. Pozostałe przyczyny to m.in. rekordowo szybki i niespodziewany powrót cen żywności i energii na światowych rynkach do poziomów obserwowanych przed inwazją.
Te zewnętrzne okoliczności sprzyjają NBP, który prognozuje, że inflacja spadnie do poziomów jednocyfrowych pod koniec roku.
Jak podkreślają eksperci z mBanku, obecne spadki inflacji zawdzięczamy "wygasaniem szoków zewnętrznych".
Tym, co nie chce spadać, jest inflacja bazowa, czyli inflacja, na którą RPP ma wpływ – stwierdzają analitycy mBanku.
Dodatkowo – w ich ocenie – w najbliższym okresie istnieje duże ryzyko, że trend spadkowy się odwróci. "Jeśli nie uspokoi się dynamika płac (...) i inflacja w usługach, poruszać będziemy się w reżimie wybitnie podatnym na szoki oraz pchanym w górę" – ostrzegają.
Od początku roku ceny wzrosły jednak o około 6 proc.
Nie do końca przekonani, że tak będzie, są również m.in. eksperci z Santander Bank Polska.
Ich zdaniem wyraźne przyhamowanie miesięcznego rozpędu cen to efekt także sezonowości, np. w zakresie cen odzieży i obuwia, ale też postępującego spadku cen paliw (wg nas ok -4,5 proc. m/m).
Duża niepewność nadal wiąże się jednak ich zdaniem z cenami żywności. "W kwietniu ich miesięczna dynamika wyraźnie zwolniła do 0,5 proc. i oceniamy, że w maju była tylko nieznacznie wyższa" – prognozują.
Jak podkreślają, jednak skumulowany wzrost cen konsumpcyjnych od początku roku do maja prawdopodobnie osiągnie 6 proc. (o tyle wzrosły ceny w Polsce tylko do początku stycznia 2023 r.). "To tylko utwierdziłoby nas w przekonaniu, że na koniec roku stopa inflacji będzie w pobliżu 10 proc. r/r" – stwierdzają analitycy Santader Bank Polska.
Tyle, jeśli chodzi o optymistyczną część inflacyjnych prognoz. Do pesymizmu skłania sama prognoza NBP, który zakłada, że do wcześniejszych wzrostów w latach 2022-25 dodamy jeszcze około 40 proc. skumulowanego wzrostu cen. Dopiero tez w 2025 r. NBP zamierza dotrzeć w okolice celu inflacyjnego, czyli inflacji 2,5 proc.
800 plus i inne przedwyborcze obietnice mogą podwyższyć inflację
Jest to odległa perspektywa, a prognoza NBP zakłada, że nie napotkamy nieprzewidzianych trudności. Te – zdaje się – napotkaliśmy już w maju, gdy rząd PiS zapowiedział waloryzację 500 plus do 800 zł, czego wcześniej nie planowano.
Serwis money.pl poprosił Janusza Jankowiaka z Polskiej Rady Biznesu, aby zaktualizował projekcję NBP o najnowsze propozycje PiS, czyli m.in. podniesienie 500 plus do 800 zł. Ekspert nie ma wątpliwości, że to podniesie też ścieżkę wzrostu cen w najbliższych latach. Jak przewiduje, inflacja w 2023 r. spadnie tylko niewiele wobec wyniku z 2022 r. (do 13,2 proc. z 14,4 proc.), a w przyszłym roku wyniesie 8,3 proc. i 5,4 proc. w 2025 r.
Te szacunki są zbliżone do projekcji m.in. Marka Rozkruta, głównego ekonomisty EY na Europę i Azję Centralną, czy Ludwika Koteckiego, obecnego członka Rady Polityki Pieniężnej.
Tymczasem niższe inflacyjne odczyty na wiosnę mogą wzmocnić w RPP obóz zwolenników obniżki stóp jeszcze w 2023 r. Sam prezes NBP Adam Glapiński powiedział w piątek, że ma nadzieję, że proces dezinflacji będzie postępował i bardzo szybko, jeszcze w IV kwartale 2023 r. możliwe będą obniżki stóp, "o ile Rada będzie miała pewność, że inflacja spada do celu".