- Główne wpływy do budżetu wiążą się z podstawowymi podatkami (PIT, CIT, VAT – przyp. red.). Wszelkie pozostałe to jest 10 proc. wpływów do budżetu, które naprawdę zasadniczo nie mają istotnego celu fiskalnego – powiedział premier Mateusz Morawiecki, pytany o podwyżki podatków i innego rodzaju danin. Mowa choćby o opłacie cukrowej, nowym podatku handlowym czy opłacie mocowej a także tzw. "podatku od małpek".
- One mają przede wszystkim sektorowe cele związane z ochroną zdrowia, z bezpieczeństwem na drogach, z poprawą ochrony środowiska, zmniejszeniem smogu – mówił premier na konferencji prasowej. Konkretnie odniósł się jedynie do opłaty cukrowej.
- Wprowadza ją wiele dojrzałych państw, po to, żeby bardziej dbać o zdrowie, żeby zapobiegać otyłości, zmniejszać podatność osób na choroby wieńcowe, choroby układu krążenia. Myślę, że ogromna większość lekarzy medyków doskonale to potwierdzi – tłumaczył Morawiecki.
Premier był pytany o zwiększone daniny od firm i obywateli. Postawił tezę, że jego rząd wręcz podatki obniża, jednocześnie zwiększając wpływy do budżetu. Po jednej stronie postawił walkę z mafiami VAT-owskimi i unowocześnienie poboru podatków, co miało poprawić sytuację budżetu.
To będzie seria. Rząd chce od nas miliardów w 2021
Po drugiej wymienił obniżenie PIT z 18 na 17 proc., podniesienie ryczałtu dla firm oraz podniesienie kwoty wolnej od podatku przy jednoczesnym wzroście kwoty kosztów uzyskania przychodów. Przypomniał także obniżenie stawek VAT na "kilkaset artykułów" pierwszej potrzeby.
- Wszystkie trzy najbardziej istotne podatki uległy znacznemu obniżeniu – stwierdził premier.