- Najbardziej żal jest mi w tej tragicznej sytuacji zwykłych ludzi, którzy w kluczowych momentach nie tylko nie dostali właściwej informacji o zbliżającym się zagrożeniu - a to powinno nastąpić już 10 września - ale w trakcie dramatycznej walki o zabezpieczenie swoich domów, miast i miasteczek zostali pozostawieni sami sobie. I jakie są tego skutki, każdy widzi - ocenił prezes PiS.
Jarosław Kaczyński dodał, że "rząd niestety zawiódł". Jego zdaniem "nie wykorzystano instrumentów, jakie ma obecna koalicja do skoordynowania całej akcji w zakresie przygotowania zbiorników retencyjnych, czy zapobieżenia niezapowiedzianym zrzutom wody".
Zapomniano o wcześniejszym rozlokowaniu służb w miejscach najbardziej zagrożonych, czy dostarczeniu potrzebnego sprzętu. Wiele osób nie zostało przez rząd poinformowanych o ewakuacji. Ewidentnie jest wiele zaniedbań, choć rząd i sprzyjające mu media próbują koloryzować rzeczywistość. Świadczy to de facto o oderwaniu tej ekipy od realiów, nie mówiąc już o chaosie i dezorganizacji aparatu państwa - zaznaczył prezes PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zbyt późne działania
Lider PiS wyjaśnił, że obecny rząd działał zbyt późno, gdyż 10 września Komisja Europejska informowała rządy państw Europy środkowo-wschodniej o nadchodzącym zagrożeniu.
- Potwierdził to komisarz odpowiedzialny za te kwestie. Po czasie nawet rządowe IMGW przyznało, że alerty o powodzi zaczęli przekazywać już 9 września. W mediach było mnóstwo informacji na ten temat, a premier polskiego rządu na dzień przed powodzią wychodzi i apeluje, aby nie panikować, bo prognozy nie są zbyt alarmujące - tłumaczył Kaczyński.
- Albo rządzą nami dyletanci, albo amatorzy. Słowa premiera mają moc sprawczą, bo w ślad za komunikatem Tuska w taki sposób zaczęły działać instytucje państwowe. Taki komunikat ze strony Tuska zdezorientował także mieszkańców, którzy nie spodziewali się aż takiej tragedii. Sam fakt, iż samorządowcy żalą się, że nie otrzymywali ze służb rządowych informacji np.: o przerwanej zaporze i dowiadywali się o tym przypadkowo, najczęściej z mediów po wielu godzinach, to jest niepoważne i kompletnie nieodpowiedzialne. Nie tak powinno to wyglądać, choćby w średnio sprawnie zarządzanym kraju. Zwłaszcza że sąsiednie państwa, w związku z unijnymi ostrzeżeniami ewakuację oraz budowę tymczasowych zapór rozpoczęły, zanim zaczęło intensywnie padać - ocenił prezes PiS.
PiS oferuje pomoc
Kaczyński ocenił, że bezpośrednia akcja ratunkowa się już skończyła, więc od rządu wymaga się konkretnych działań.
Odbudowa miast, domów, szkół, przedszkoli, szpitali, to trzeba zrobić jak najszybciej, bo już za kilka tygodni na tych terenach rozpocznie się zima. Cały wysiłek rządu powinien być na to ukierunkowany - uznał lider PiS.
Kaczyński powiedział, że "jako odpowiedzialna opozycja mamy obowiązek kontroli tego jak pracuje rząd".
Już teraz wiemy, że zaniedbań było bardzo dużo - zaczynając od zignorowania ostrzeżeń, poprzez totalny chaos komunikacyjny, kończąc na złej koordynacji akcji ratunkowej - Kaczyński skrytykował rząd.
Lider PiS wyjaśnia, że w ubiegłym tygodniu opozycja koncentrowała się na: podpowiadaniu rozwiązań, które mogłyby pomóc mieszkańcom i bezpośredniej pomocy. PiS zorganizowało zbiórkę darów dla powodzian.
- Wielu naszych posłów było na miejscu i pomagało. W przyszłym tygodniu oprócz dalszej pomocy powodzianom będziemy konsekwentnie i systematycznie pokazywać, gdzie zostały popełnione błędy. Wykorzystamy wszystkie dostępne mechanizmy, aby pokazać realny poziom zaniedbań, których dopuścił się rząd Tuska. Robimy to po to, aby w przyszłości do takich wydarzeń nie dochodziło - zapowiedział polityk.
Kaczyński mówi o "sporze politycznym"
Kaczyński dodał też, że "my nie krytykujemy, ale podpowiadamy i chcemy pomóc, bo sprawa powodzi i ofiar powinna być wyłączona ze sporu politycznego".
- Nie możemy być jednak bezczynni. Dlatego jako PiS przygotowaliśmy pakiet ustaw "Na Ratunek", mający wesprzeć samorządy, przedsiębiorców, pracowników i zwykłych ludzi w powrocie do normalności: to zestaw różnego rodzaju ulg, zwolnień podatkowych, bezzwrotnych dofinansowań. Nie może być tak, że rząd oferuje kwoty wsparcia, które od lat nie były waloryzowane - kontynuował Kaczyński.
Kto wybudował więcej wałów?
Kaczyński został zapytany, czy PiS nie ma sobie nic do zarzucenia, gdyż z danych GUS wynika, że rząd PO wybudował więcej wałów przeciwpowodziowych niż rząd PiS.
- Jeżeli po powodzi w 2010 r. wały zostały odbudowane, trudno, było je odbudowywać w tych samych miejscach. My skupiliśmy się na budowie infrastruktury retencyjnej, która teraz w znacznej mierze ograniczyła rozmiary tej tragedii. Zbiornik Racibórz Dolny, który uratował Wrocław, czy chociażby cztery zbiorniki w Kotlinie Kłodzkiej. Ubolewam tylko, że kolejne inwestycje zostały zablokowane przez nieodpowiedzialną działalność ówczesnej opozycji. Najprawdopodobniej, gdyby one powstały, Kłodzko i jeszcze kilka miejscowości ominęłaby katastrofa - ocenił Kaczyński.
- Widać ewidentnie, iż ktoś tutaj próbował robić sobie na tej wizycie nieładny PR, biorąc pod uwagę, iż chodzi o los setek tysięcy naszych obywateli. Na powrót do normalności pieniądze będą potrzebne i to duże, a proponowane 1-2 mld zł z rządu albo kredyty i dofinansowanie kas fiskalnych jest niepoważne. Przygotowaliśmy pakiet konkretnych ustaw "Na ratunek", bazujący na rozwiązaniach, jakie się już sprawdziły, chociażby w trakcie pandemii Covid. Możemy pomóc je bardzo szybko wdrożyć, ale do tego potrzebna jest współpraca, zwołanie Sejmu i wspólne podjęcie tematu przez koalicję 13 grudnia. Stawką jest życie naszych obywateli, a czas nagli, bo zbliża się zima - stwierdził Kaczyński.
Przypomnijmy, że wizyta we Wrocławiu szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen zgodnie z oczekiwaniami zakończyła się zapowiedzią uruchomienia unijnych pieniędzy dla Polski, Czech, Słowacji i Austrii. "Efekt: 10 mld euro (z tego 5 mld euro w Polsce) z Funduszu Spójności na preferencyjnych warunkach zostaje uruchomionych na odbudowę po powodzi" - napisał we wtorek wieczorem na portalu X szef Kancelarii Premiera Jan Grabiec.