Trwają prace nad budżetem państwa na 2023 r. Media podały, że ustawa budżetowa ma zapewnić osobom zajmującym kierownicze stanowiska państwowe - m.in. posłom, ale też premierowi i prezydentowi - podwyżki wynagrodzeń wysokości 8 proc. Tak wynika z podniesionej kwoty bazowej, która dotyczy wszystkich urzędników w służbie cywilnej.
Jarosław Kaczyński przeciwko podwyżkom dla polityków
Piotr Mueller, rzecznik rządu, na konferencji prasowej mówił, że ta sama kwota bazowa dotyczy zarówno szeregowych urzędników, jak i kierowniczych stanowisk państwowych, czyli m.in. posłów i senatorów. Przekonywał, że dopiero ustawą okołobudżetową będzie można zamrozić podwyżki dla polityków. I mówił, że, jego zdaniem, tak się stanie.
Do sprawy później odniósł się prezes PiS Jarosław Kaczyński. - W przyszłym roku oczywiście nastąpi podwyżka kwoty bazowej, co w głównej mierze dotyczy pracowników budżetówki. Kwestia posłów, ministrów wyszła tutaj niejako przy okazji - powiedział PAP.
Po czym dodał: - Jestem zdecydowanym przeciwnikiem tego, aby jakiekolwiek podwyżki dla polityków wprowadzać. Nie sądzę, aby premier Mateusz Morawiecki miał inne zdanie. Jestem przekonany, że ma takie samo zdanie jak ja, choć o tym jeszcze nie rozmawialiśmy.
Ekspert o argumentach PiS: fake news
Argumentacji PiS, że ta sama kwota bazowa dotyczy szeregowych urzędników, jak i polityków, przeczy natomiast dr nauk ekonomicznych Marcin Wojewódka, ekspert od prawa pracy i m.in. wiceprezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w latach 2016-2017.
"Rzecznik rządu Piotr Mueller przestraszył się PiS-owskich podwyżek i puścił fake newsa o kwocie bazowej" - napisał radca prawny na Twitterze. "Wyjaśniam: kwota bazowa dla osób na kierowniczych stanowiskach (państwowych -przyp. red.) jest INNA niż ta dla szeregowych pracowników służby cywilnej" - przekazał, przytaczając zapisy ustawy budżetowej.
Opinię radcy prawnego potwierdził i na Twitterze udostępnił Patryk Słowik, dziennikarz WP. Mueller w odpowiedzi załączył jeszcze inne przepisy, które mają dowodzić argumentacji rządu. Money.pl poprosił dra Wojewódkę o odniesienie się do słów rzecznika rządu. Swojego stanowiska nie zmienił.
"Pan Minister 'idzie w zaparte' zgodnie ze starą zasadą, że jak cię złapią za rękę to mów, że nie Twoja. 'Przypadkowo pomylił się, twierdząc, że jest jedna wspólna kwota bazowa dla osób na wyższych stanowiskach i dla członków służby cywilnej. A powinien wiedzieć, że to są różne kwoty. Teraz zasłania się przepisami innej ustawy niż ta, której nie zauważył wcześniej. Taktyka w rodzaju 'ciemny lud to kupi'" - wyjaśnia dr Wojewódka w komentarzu nadesłanym money.pl.